Data: 2002-11-07 17:39:00
Temat: Re: Wielka, poważna prośba.
Od: Mema <M...@n...tlen.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Thu, 7 Nov 2002 13:39:19 +0000 (UTC) user dipsom_ania napisał(a) newsa
<aqdqe7$bsf$1@news.gazeta.pl> a ja na to:
> Mój ostatni post: "No to teraz już całkowicie...
> Biorę ten cholerny nitrazepam od kilku lat. Wiem, że lekarz, do którego
> chodziłam do tej pory przepisze mi go, ale to cała pomoc, jaką mogę od niego
> uzyskać. Nie wyprowadzi mnie z tej paranoi.
To jak chcesz lek czy lekarza? Chcesz pomocy czy leku? A tak właściwie ,
czy Ty w ogóle wiesz czego chcesz?
> Zadzwoniłam do innego lekarza. Także 80 zł.
Taaa.... bo juz nie ma psychiatrów przyjmujacych w ramach kasy chorych.
Ech, ci wstretni pazerni lakarze, te hieny..
> Jedna osoba z Was odpisała mi, żebym wzięła lek od pierwszego i poszła do
> drugiego. Nie byłoby żadnego problemu gdyby nie to, że razem wyniosłoby mnie
> to 130 złotych. A JA TYLE NIE MAM.
Taaa.. problem za problemem, a rada goni radę... Mam nieodparte
wrazenie, ze skad takie odpowiedzi znam. Eric Berne: W co grają ludzie,
gra: "Dlaczego ty nie... TAk. ale.."
> Mama zapytała, czy dzwoniłam do osób z książki telefonicznej. Prowizorycznie
(prowizorycznie? to znaczy?)
> to powinni być ludzie "pewni", prawda? Jeden z nich (chodziłam około roku)
> przysypiał mi niemalże na terapii. Drugi (znów około roku) niemalże bezradnie
> rozkłada ręce.
> I co ja mam, do cholery, zrobić? Siedzę i płaczę. Pętla na szyi?
> Potrzebuję namiar na sprawdzonego psychiatrę. Jeśli mam zmienić tylko po to,
> aby znów trafić na kogoś, kto mi nie pomoże...
Sprawdzony przez kogo? Ci, u których byłas pewnie też byli sprawdzeni
przez Iksinskiego, Ygrekowską, a moze nawet PAna Dyrektora. Nie wiesz
sama, a tym bardziej NIKT INNY nie moze wiedziec ,kto Ci pomoże a kto
nie. Jeśli masz zmienic na kogos kto znó Ci nie pomoże, to moze lepiej
nie zmieniaj. Skoro i tak Ci nie pomoże, a własciwie to po co w ogóle
chodzisz, skoro przeciez moze Ci nie pomoc. A pomoc zaczyna sie od
zaufania. ZAUFANIA PACJENTA DO LEKARZA. Zaden lekarz Ci nie pomoze , SAM
PAN BÓG Ci nie pomoże, jeśli nie uwierzysz, ze moze Ci pomóc. JAsne, że
czasem jest to zaufanie na kredyt, musi tak byc, bo bez zaufania nie
bedzie dobrego kontaktu, nie bedzie leczenia.
Przykro mi, ale Twoj apel zezłościł mnie, bo sprawia wrazenie gry-
jakiej, juz napisałam.
Być moze i Ciebie zezłosciła moja odpowiedz, ale mam prośbę: zastanów
sie nad tym , co napisałam o zaufaniu. Powiem Ci, że z mojego
doświadczenia zawodowego wynika, że bez choćby okruszka zaufania ze
strony pacjenta-klienta i jego współpracy NIC NIE ZDZIAŁAM. Nawet Jezus
mówił: "Twoja wiara Cię uleczyła".
Pozdrawiam i powodzenia
Mema
|