Data: 2002-11-08 09:55:17
Temat: Re: Wielka, poważna prośba.
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Amanita Muscaria" <a...@w...pl> wrote in message
news:aqecqb$r4d$1@news2.tpi.pl...
(jestem troche "przeciw" temu co piszesz, ale spoko, chce zeby bylo jasne)
Czy Amanita Muscaria i dipsom_ania to ta sama osoba?
> To, że boję się, że
> zezłoszczę kogoś na wstępie jest częścią tego, z czym się zmagam.
Wlasnie, sedno. Sama juz wiesz ze jestes nosnikiem emocji, ktore
potrafia zezloscic kogos na poczatku (nie szkodzi - to normalne).
I masz racje: terapeuta nie powinien wciagnac sie w ta gre ktora
*aranzuje* pacjent. Powinien isc "wlasnym torem".
Ale tu - na grupie - niekoniecznie! Jezeli ktos prowokuje zdenerwowanie,
to drugi moze sie zdenerwowac (tu na grupie)!!
Wtedy ten pierwszy nie powinien od razy "karac" tego pierwszego ze
sie zdenerwowal -
moze to wlasnie oznaka tego z czym ten pierwszy wlasnie wszedl na grupe?
Moze to znak?
> Że psychoterapia to nie pogaduszki i klepanie po plecach wiem.
Przeciez wlasnie Mema tak robi - nie klepie po plecach! Dobrze!
Takie lekkie "pchniecie" dla dipsom_ani nie zaszkodzi.
> Masz obsesję na temat gier międzyludzkich.
Moim zdaniem - nie ma.
> Zatem sprzeczności komunikacji nie dostrzegam
> Mimo, ze Cię nie znam, wydajesz mi się osobą, hmmm, jakąś taką rozedrganą,
> niespokojną, niecierpliwą.
Moja intuicja mowi mi ze Ty taka jestes - i nie mowie tego zlosliwie, tak
czuje.
Wywalamy karty na stol.
> Nie wiem, czy aż tak Cię dotknęło to, co
> powiedziałam i dlaczego? Napisałam czego nie lubię, kilka zaledwie cech,
nie
> określiłam ich nawet jako złe. Napisałam, że MI one nie odpowiadają.
> Niepotrzebnie się emocjonujesz. Już sobie poszłam.
Stoj! Spokojnie, porozmawiajmy :-) Nie wtracilbym sie w dyskusje, gdyby nie
to ze podobnie poczulem jak Mema.
Powiesz mi: - zle czuje! Nie licytujmy sie kto zle czuje - a moze istnieje
duze
prawdopodobienstwo ze Ty oddzialujesz tak ze ktos sie zdenerwowal?
(moim zdaniem tak, ale -spoko- rozmawiamy, co Ty na to?)
A moze na tym polega problem - ktos Ci pokazal sedno problemu,
a Ty nie chcesz tego slyszec? Ok, moze powienin delikatniej,
ale (szczerze mowiac) nie wierze zeby to co dalo (chyba ze
trafi sie jakis boski psychoterapeuta ;-) )
Pozdrawiam, Duch
|