Data: 2002-11-08 09:29:19
Temat: Re: Wielka, poważna prośba.
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Amanita Muscaria" <a...@w...pl> wrote in message
news:aqea33$mgl$1@news.tpi.pl...
Masz racje ze Mema sie sie troszeczke zdenerwowala,
ale ja intuicyjnie czuje podobnie (jak Mema)!
Jak mozna chodzic do psychoterapeuty przez rok jesli on
przysypia. Mam takie same wrazenie jak Mema:
akutorka troszku *specialnie* aranzuje taka dziwna sytuacje w ktorej jest!!
Ja tez widze *same* jej bledy. Jak mozna robic same bledy?
Nie jestem psychoterapeuta ale wydaje mi sie ze sa dwa sposoby
na rozwiazanie takiej "aranzacji":
* jedno to to, co Ty przedstawiasz czyli psychoterapeuta powinnien zajac
sie taka osoba poprzez wzbudzenie zaufania a potem pomalu, pomalu,
nakierowanie pacjenta an to ze sam tworzy paradoksy (pewnie przez jakies
problemy).
To dlugie i kosztowne i istnieje niebezpieczenstwo "ugruntowania sie" w
problemie.
* drugi sposob - wygarniecie to od razu tak jak Mema to zrobila. Taki
wstrzasik.
Popieram!
Zdrufka, Duch
|