Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!fu-berlin.de!uni
-berlin.de!not-for-mail
From: Waldemar <w...@i...de>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Witam i o zdrowie pytam
Date: Sat, 22 Apr 2006 14:05:25 +0200
Organization: Freie Universitaet Berlin
Lines: 44
Message-ID: <4...@u...de>
References: <e2be95$2sn$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b2aba$44493f09$540aae99$26785@news.chello.pl>
<4...@u...de> <e2brbi$5$1@inews.gazeta.pl>
<4...@u...de> <e2d5fu$9p9$1@inews.gazeta.pl>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.uni-berlin.de
+UsvsHgyb4T1efinSHzEAwENTVBMKTd5y2kjsVgDRDDfwBzu0euvBNxc0H
User-Agent: Thunderbird 1.5 (Windows/20051201)
In-Reply-To: <e2d5fu$9p9$1@inews.gazeta.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:266718
Ukryj nagłówki
Hanna Burdon schrieb:
> In news:4au6grFv2tfvU3@uni-berlin.de, Waldemar wrote:
>>> A mnie to sformułowanie też nieprzyjemnie uderzyło. Wydaje mi się
>>> pretensjonalne. Ich wohne in Breslau, ale mieszkam we Wrocławiu. I
>>> live in Warsaw, ale mieszkam w Warszawie. Nie zdziwiłoby cię, gdyby
>>> ktoś pisał "mieszkam w Warschau"?
>>
>> nie więcej niż "Ich wohne in Wrocław" ;-)
>
> Fakt, że trudno tu wytyczyć linię demarkacyjną. "Ich wohne in Breslau",
> "ich wohne in Stettin", ale "I live in Szczecin" czy "I live in
> Stettin"? "Ich wohne in Danzig", ale "I live in Gdansk" czy "I live in
> Danzig"? Osobiście uważam, że użycie niemieckich nazw jest
> usprawiedliwione tylko wtedy, gdy mówimy po niemiecku. "Mieszkam w
w przypadku Gdańska często widziałem użycie niemieckiej nazwy w
angielskim tekście.
> Breslau" razi mnie tak samo jak "I live in Lipsk", a nawet bardziej,
> właśnie dlatego, że wydaje mi się pretensjonalne; jakby ktoś chciał mi
> zaimponować faktem, że zna nazwę swojego miasta w obcych językach. So
> what? I speak foreign languages too, wouldn't you find it annoyingly
> pretentious if I started showing off?
not really. Perhaps if you'd start using 20 languages in one sentence
like James Joyce. Yes, this would be a little bit annoying.
> Sorry za te dygresje, powinnam moje wynurzenia przenieść z prk na pht,
> zaś wątek o kuchni angielskiej w drugą stronę. ;-)
Może to trochę pretensjonalne, ale czasem też mi się zdarza mówić "jadę
do Banatków albo do Mnichova.
Zresztą mieszanie języków przestało mi już przeszkadzać. Cały tydzień
rozmawiałem z rosjanami, holendrami i francuzami używając przemiennie
angielskiego i rosyjskiego (np. z rosjanem po angielsku, z holendrem po
rosyjsku a z francuzem, hmm, frenglish jest chyba najlepszym
określeniem). Najważniejsze coby się dogadać.
A by było kuchennie, to dzisiaj będą ziemniaki z serem. Jeszcze muszę
jakieś ładne pyry kupić, bo właśnie zauważyłem, że mój zapas zapuścił
korzenie prawie do sąsiadów...
Waldek
|