Data: 2006-04-22 12:05:25
Temat: Re: Witam i o zdrowie pytam
Od: Waldemar <w...@i...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanna Burdon schrieb:
> In news:4au6grFv2tfvU3@uni-berlin.de, Waldemar wrote:
>>> A mnie to sformułowanie też nieprzyjemnie uderzyło. Wydaje mi się
>>> pretensjonalne. Ich wohne in Breslau, ale mieszkam we Wrocławiu. I
>>> live in Warsaw, ale mieszkam w Warszawie. Nie zdziwiłoby cię, gdyby
>>> ktoś pisał "mieszkam w Warschau"?
>>
>> nie więcej niż "Ich wohne in Wrocław" ;-)
>
> Fakt, że trudno tu wytyczyć linię demarkacyjną. "Ich wohne in Breslau",
> "ich wohne in Stettin", ale "I live in Szczecin" czy "I live in
> Stettin"? "Ich wohne in Danzig", ale "I live in Gdansk" czy "I live in
> Danzig"? Osobiście uważam, że użycie niemieckich nazw jest
> usprawiedliwione tylko wtedy, gdy mówimy po niemiecku. "Mieszkam w
w przypadku Gdańska często widziałem użycie niemieckiej nazwy w
angielskim tekście.
> Breslau" razi mnie tak samo jak "I live in Lipsk", a nawet bardziej,
> właśnie dlatego, że wydaje mi się pretensjonalne; jakby ktoś chciał mi
> zaimponować faktem, że zna nazwę swojego miasta w obcych językach. So
> what? I speak foreign languages too, wouldn't you find it annoyingly
> pretentious if I started showing off?
not really. Perhaps if you'd start using 20 languages in one sentence
like James Joyce. Yes, this would be a little bit annoying.
> Sorry za te dygresje, powinnam moje wynurzenia przenieść z prk na pht,
> zaś wątek o kuchni angielskiej w drugą stronę. ;-)
Może to trochę pretensjonalne, ale czasem też mi się zdarza mówić "jadę
do Banatków albo do Mnichova.
Zresztą mieszanie języków przestało mi już przeszkadzać. Cały tydzień
rozmawiałem z rosjanami, holendrami i francuzami używając przemiennie
angielskiego i rosyjskiego (np. z rosjanem po angielsku, z holendrem po
rosyjsku a z francuzem, hmm, frenglish jest chyba najlepszym
określeniem). Najważniejsze coby się dogadać.
A by było kuchennie, to dzisiaj będą ziemniaki z serem. Jeszcze muszę
jakieś ładne pyry kupić, bo właśnie zauważyłem, że mój zapas zapuścił
korzenie prawie do sąsiadów...
Waldek
|