I mam nadzieję, że TAM (gdzie poszedł za Ukochaną w tym filmie Wiliams)
miłość (jak w tym filmie) jednak potrafi pokonać śmierć. Inaczej po co by
istniała tu na Ziemi. Moje małżeństwo jest chyba trochę nieważne, bo przed
ołtarzem nie wierzyłam w słowa ,,póki śmierć nas nie rozłączy".
Skoro Bóg daje miłość, to niemożliwe żeby tylko po grób. Nie ma żadnego
,,rozłączenia".
---
To zalezy. Jesli malzonkowie doszli za zycia do mistycznej milosnej komunii swoich
dusz w Bogu
to po smierci podobno realnie moga byc dwoma duszami w jednym ciele uwielbionym na
wietrznosc ;)
A jesli ktores nie doroslo do pelni milosci...to nie ma takiej opcji. Chyba ze mozna
to nadrobic tam...