Data: 2009-05-19 23:25:42
Temat: Re: Wnerwiająca polityka reklamówkowa...
Od: Pawel Gladki <g...@N...math.ucsb.edu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam!
Piotrne wrote:
> Kilka dni temu robiłem zakupy w osiedlowym sklepie warzywnym.
> Warzywa (konkretnie ogórki) wybiera się samemu i zanosi do ważenia.
> Zdziwiłem się, że nie ma do czego ich włożyć - były tylko koszyki
> "samoobsługowe" (strasznie brudne i lepkie). Trudno, powrzucałem
> do tego ok. pół kilograma ogórków i jabłka. Poszedłem zapłacić.
> Pani zważyła, skasowała i... wysypała mi wszystko na ladę.
> Zapytałem, czy może mi to włożyć do woreczka. Nie mogła
> - woreczek miałem sobie kupić za 10 groszy. Cóż, powiedziałem,
> co o tym myślę, wziąłem ogórki do dwóch rąk i pod pachę
> i obiecałem, że tam kupować nie będę.
Sklep to nie organizacja dobroczynna -- tam, gdzie woreczki sa "za
darmo", sprzedawca musi uwzglednic ich koszt w marzy narzucanej na inne
artykuly, inaczej by zbankrutowal. Ergo, jest drozej.
--
_______ ---+
) . )__) Pawel Gladki : "There is no nature at an instant."
( _/(_ \ Homepage: http://math.ucsb.edu/~gladki/ : A.N. Whitehead
\_/\____) pl.sci.matematyka FAQ: www.math.us.edu.pl/~pgladki/faq/
|