Data: 2006-05-12 12:28:52
Temat: Re: Wolność Słowa, a ...
Od: "quasi-biolog" <q...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
el Guapo <e...@v...pl> napisał(a):
> > Ale to argument bzdurny - latwy do sprowadzenia do absurdu ("nie pasuja mi
> > nagie, zmasakrowane zwloki mezczyzny dyndajace na krzyzu stojacym przy drodze
> > czy wiszacym na scianie w szkole", "nie pasuje mi twoja geba" itd.).
> > Poza tym - zupelnie nie do pogodzenia z idea wolnosci wypowiedzi.
> > > mają się prawo czuć obrażone z powodu narażenia na owe treści,
> > Calkowicie sie z tym nie zgadzam.
> A nie dostrzegasz, że i przeciwieństwo tegoż, czyli Twoją tezę, łatwiuteńko do
> absurdu sprowadzić?
No to probuj, bo jakos Ci sie nie udalo.
> Skoro można wszystko wszędzie,
"Slomiany lud": nie mowie, ze "mozna wszystko wszedzie" tylko, ze "mozna
wszystko (z wyjatkiem pomowienia i zdrady tajemnicy) wszedzie MOWIC (w sensie:
przekazywac informacje)".
W zwiazku z czym, cala reszt farmazonow, ktore tu wypisujesz nie ma zadnej
wartosci.
> więc rozumiem, że nic mi nie zrobisz, tylko
> będziesz przyklaskiwał mojej wolnej wypowiedzi, gdy codziennie będę się
> załatwiał na wycieraczce przed Twoim mieszkaniem?
PUDLO (strzal w slome): "Zalatwienia" to nie "wypowiedz" lecz smiecenie, w
dodatku na mojej prywatnej wycieraczce z ktorej moglbym Cie pogonic, bez
wzgledu na to co bys tam robil.
Gdybys sie zalatwial (osobiscie czy za pomoca psa) na terenie publicznym,
takze byloby to smiecenie, chyba ze to co "zalatwiles" zabralbys ze soba -
wtedy OK, prosze bardzo.
Uprzedzajac kolejna chybiona analogie - gdybys pod moim oknem "wyrazal swoj
poglad" wrzesczac na cale gardlo, wtedy byloby to zaklucanie porzadku
publicznego, wiec kara nie za poglad, nie za to kto go glosi tylko za to jak
glosno w jakim miejscu. Ale gdybys dostal zezwolenie na manifestacje w tym
miejscu (przez czas okreslony), to tez formalnie nie mialbym nic przeciwko.
> Jesteś takim ortodoksem wolności wypowiedzi, że przecież chyba nie pozwolisz
> sobie popaść w hipokryzję protestując przeciwko mojej wolności wypowiedzi na
> Twojej wycieraczce...
Nie, ja protestuje po prostu przeciwko Twojej obecnosci na mojej wycieraczce i
smieceniu na niej.
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|