Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "el Guapo" <e...@v...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Wolność Słowa, a ...
Date: 12 May 2006 15:55:27 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 49
Message-ID: <6...@n...onet.pl>
References: <e41v24$roq$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1147442127 5935 213.180.130.18 (12 May 2006 13:55:27
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 12 May 2006 13:55:27 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 193.128.100.81, 192.168.243.151
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1; SV1; .NET CLR
1.1.4322)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:344142
Ukryj nagłówki
Nie no - gdzie kończy się mówienie, a zaczyna krzyczenie?
Gdzie kończy się przekaz, a zaczyna nękanie i narzucanie się?
Komunikowanie to znacznie szersza dziedzina, niż tylko mówienie - co z obrazami?
Koszulki elementu mówionego nie miały, tylko obrazowy, a teraz do 'tylko
mówienia' uciekasz?
Co z przekazami pozawerbalnymi, jak pokazanie wała, czy wyciągniętego palca?
Co z 'mową nienawiści', słowami 'na pewno obraźliwymi' (Ty ...ju!)?
Zamiast temat prostować i redukować, Ty popisujesz się lawiną izmów,
a później uciekasz w 'ale mi tylko o mówienie chodziło'?
Skoro nie podajesz swojej definicji przedmiotu, to domniemuję,
iż używasz definicji ogólnie przyjętej - to chyba oczywiste.
Skoro tak stawiasz tezę, to niemal zgodziłbym się z Tobą - nimal ponieważ w
państwie demokratyczno-biurokratycznym pozostaje problem hipokryzji będącej
konsekwencją finansowania przez państwo (czyli nas wszystkich) organizacji
nagłaśnających tylko pewne poglądy. Gdyby państwo było transparentne w tej
dziedzinie: ani nie dyskryminowało homoseksualistów, ani ich nie finansowało,
ani nie dyskryminowało wszechpolaków, ani ich nie finansowało itp itd, to nie
miałbym nic przeciwko Twojemu rozwiązaniu, ale dopóki różne agencje promujące
czy to homoseksualizm, czy cokolwiek innego, pozostają finansowane z przymusowo
odebranych nam (czy komukolwiek innemu) podatków, dopóty uważam, że samo to
powoduje już gwałcenie wolności słowa, ponieważ prawo obywateli do wspierania
popieranej przez nich opcji jest deptane. Często wbrew przytłaczającej ich
większości - przykładem choćby Kara Śmierci. To najlepszy przykład, że Twoja
demokracja wcale nie służy i nie reprezentuje woli ludu, tylko wolę pewnych
elit - ergo to d.pa, a nie demokracja.
Co to za Wolność Słowa w której wszyscy są przymuszani do wpłacania do
wspólnego wora, z którego władza wydziela 'po uważaniu' swoim pupilkom środki
na to, by dęli oni w propagandowe tuby - to nie wolność słowa, tylko jej
zwyrodnienie. Absurd polegający na zaprzęgnięciu wolności słowa do propagandy
władzy.
Pozdrawiam
EG
PS. Tak wogóle to ja pewnie bym się w 100% z Tobą zgodził, gdyby Twoje tezy
były implementowane w państwie minimum. Implementacja ich w rozbudowanym
państwie - demo-biurokracji zaprzecza jednak ich założeniom tak mocno, iż
wątpliwym czyni samą ich sensowność - dokładnie tak, jak wprzęgnięcie wolności
słowa w aparat propagandy władzy, opisany powyżej. Powinieneś sobie chyba
przypomnieć jaki jest cel wolności słowa - obrony obywateli przed samowolą
władzy, a Ty nie czujesz dysonansu, gdy system sprawia, że cel osiągnięty jest
dokładnie przeciwny.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|