Data: 2007-03-20 15:48:06
Temat: Re: Wołowina - walka z gumą
Od: "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Le mardi 20 mars 2007 ŕ 16:42:13, dans <etovda$ft9$1@sunflower.man.poznan.pl> vous
écriviez :
>> Wolowina grilowana nie wymaga duze pracy, natomiast wymaga
>> odpowiedniego kawalka. Nie wiem co uzyles, poniewaz "karkowka" w
>> wolowinie nie istnieje jako taka (ktos cie zle poinformowal...)
>> Zaczelabym wiec od zmiany czesci wolowiny ktorej uzywasz do grilowania /
>> chinszczenia.
> A zawsze uważałem obsługę Piotra i Pawła za kompetentną w dziedzinie mięsa
> ;)
> W takim razie z czego najlepiej "wołowinić"?
Prawdopodobnie (bo nie podajesz przepisu) z tego samego z czego sie
robi befsztyki (antrykot, rostbef, krzyzowa... poledwicy troche
szkoda)
> Gdzieś wyczytałem jeszcze, że podczas smażenia warto dodać odrobinę octu by
> nadać mięsu chrupkość. Prawda to?
Ja tez to czytalam ale w to nie wierze. Wszystko zalezy od kawalka
miesa i od nie solenia przed smazeniem.
Ewcia
--
Niesz
|