Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> niedziela, 2 maja 2010 00:39. carbon entity 'de Renal'
> <f...@g...com>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
> > Ja mam przez taką jedną wieśniaczkę
> > nadpaloną psychikę, też kiedyś mi się wydawało że z chłopką będzie
> > naturalnie, ale jak ci zacznie jebana świństwa i sprośności opowiadać
> > to ci się odechce lub zaczne podobać....tylko to raczej nie ma nic
> > wspólnego z twoim idealizmem.
>
> A ile miała ta twoja chłopka, bo rzeczywiście po osiemnastce to nie bardzo
> się nadają --- to musi być młodsza córka gospodarza, bele nie zahaczało o
> paragraf.
>
> --
> tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
> ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
Młode też są wypaczone przez wzory z domu. A ta moja chłopka ,to ja ją
z domu wywaliłem bo się jej zaczynąłem bać. Dziadek ze wsi był z
lublina i jak rodzice zagineli , to rodzinę na głowie postawiłem. Ten
idiota znalazł sobie babę dwa razy młodszą od siebie, a ode mnie była
dwa razy starsza. Takie teksty waliła, że mnie się niesmacznie robiło
" ty masz huja ja mam pizdę, a wiesz co huj robi w piździe....pierdoli
ją" .A jak dziadek miał atak i do szpitala pojechał , to chciała mnie
zmusić do zdjęcia ubrania i " że ona mnie nie kocha, ale będe ją
pierdolił i nie mam prawa bilelizny nosić , ona zaraz wszystko
podrze". Zadzwoniłem po taryfę, że do dziadka do szpitala trzeba
jechać i mi jebana w taksówce do kierowcy, "że ja jej jebać nie nie
chce", chi śmichy, ten debil zaczął mnie jeszcze zachęcać ______a ja
udawałem że mnie tam nie ma. Została w szpitalu , a ja w domu wróciłem
i jej rzeczy spakowałem i do szpitala zawiozłem. I do domu już nie
wpuściłem. A ta idiotka zaczeła listy miłosne do mnie pisać , ale za
to ja już miałem dowód w rękach ,przez te listy jakby co jej odwaliło
na przyszłość, bo mnie do rodziny wydzwaniała i że wyrzuciłem ją z
domu i ona w ciąży jest. Później przez te listy, bo to w innej sprawie
wypłyneło ,przez pół godziny znosiłem rechot jebniętych gliniarzy.
Kurwa mówię ci z burakami można oszaleć.