Data: 2015-09-04 10:22:04
Temat: Re: Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
> Dnia Thu, 03 Sep 2015 13:31:37 +0200, krys napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>>> U mnie na targu też byłaś, widziałaś, wiesz, podobnie jak w
>>>> agroturystyce.
>>>>
>>>
>>> Wiele razy słyszy się w mediach o przekrętach weterynarzy i
>>> sprzedających - widocznie Ciebie te informacje omijają.
>>
>> No, w końcu nie mam TV. Nikt mnie nie straszy.
>>
>>> Pierwsi przystawiają pieczątki "na oko" = bez badania i za łapówki,
>>> drudzy podmieniają sprzedawane mięso/tusze, od zaplecza wprowadzając
>>> niebadane.
>>
>> Mam na tyle małą społeczność, że to się po prostu nie opłaca.
>> Przekręt oznacza śmierć gospodarczą dla sprzedawcy.
>> Poza tym weterynarze i sprzedający równie dobrze mogą robić przekręty za
>> łapówki w kieleckich supersklepikach, w których się zaopatrujesz.
>
> W mięso zaopatruję się (poza sporadycznie w Makro) w sieci sklepów
> mięsnych moich znajomych. I dodatkowo tak się składa, że weterynarz,
> opiekujący się ich mięsem, jest też moim dobrym znajomym.
No popatrz, ty mozesz, a ja nie?
> Od niego mam też
> opinię na temat historii dziejących się wokół handlu mięsem na
> targowiskach.
Zły to ptak, co własne gniazdo kala. Nastepnym razem, zapytaj go, ile
kosztuje u niego pieczątka.
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
|