Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał

>>>> Wybacz, siostra, że Cie nie opierdolę jak należy,
>>> SIOSTRĘ???
>> Przede wszystkim siostrę, jeśli kogoś się kocha
>> i bratu na niej zależy, Siostro :o)
> No widzisz, to jak Ci następnym razem napiszę "spierdalaj", odbieraj to
> zawsze jak siostrzane glaskanie po główce :-)

W sumie to zawsze tak to odbieram,
kiedy tak mówi do mnie siostra,
i zamiast sie obrażać, zastanawiam się,
co właściwie chciała mi powiedzieć,
przed czym ochronić, na co zwrócić uwagę,
itd., itp., a że dziewczyny lubią sobie czasem
pożartować i zrobić głupka z człowieka,
to przecież wiadomo nie od dziś, tak ? :o)


>> Pamiętasz jescze,
>> jak Jeszu zjechał Martę ? :o/
>>

> Nie, mam dopiero 50 latek :-)

Piekny wiek... dla kobiety, ale i dla mężczyzny też.
No to przypominam:

Łk 10:39-42
39. Miała ona siostrę, imieniem Maria,
która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie.

* Jak bym tam siedział, obok Marii ma się rozumieć :o)

40. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług.

* To trochę jak hanka :o)

Przystąpiła więc do Niego i rzekła: Panie, czy Ci to obojętne,
że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu?
Powiedz jej, żeby mi pomogła.

Ech, Marta, Marta...
Choć tu do nas, siostra, wypij ociupinke wina
i... posłuchajmy, co tam mówi nasz brat Jeszu,
bo taka okazja może się nie powtórzyć :o)


41. A Pan jej odpowiedział:
Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele,
42. a potrzeba <mało albo> tylko jednego.

Kurcze, ciekawe czego...
Zaraz bym go zapytał, ot tak po prostu:
Jeszu, czego konkretnie potrzeba człowiekowi
do szczęścia, co, brat ?

Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona.
(BT)

Nie no zaraz, a co ona właściwie obrała ?
Niech no sobie przypomnę ten widok...

"Maria,
która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie"

Byś ze mną tak siadła u jego stóp ? :o/

zdar
`l'oś