Data: 2015-07-08 15:41:26
Temat: Re: Wyciskarka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Myślę sobie teraz o tym, czy ktoś chciałby klarowny sok z truskawki.
>
> Truskawki zwykle kroję na części (połówki albo większe na ćwiartki),
> posypuję lekko cukrem i odstawiam na jakiś czas, do godziny nawet. To,
> co po godzinie zbiera się na dnie miseczki, to właśnie taki klarowny
> syrop i tę przyjemność zostawiam sobie na sam koniec.
Ma się rozumieć -- wyosmozowane soki żywotne zawsze są najlepsze!
Obojętne, czy to truskawka, ogórek, rzodkiewka, papryka, czy coś
jeszcze innego. I czy siłą napędową jest cukier, czy sól. Ale żeby
tak cała butelka klarownego soku truskawkowego -- się nie spotkałem.
Kompot, to owszem. Ale czy on dobry? Jakoś nie podchodzą mi truskawki,
które przeszły obróbkę termiczną.
Sok robi się nawet z bananów. Ale też przecież nie taką metodą, że się
z nich mokre wyciska, a suche daje precz. Po rozgnieceniu jest z tego
gęsta pulpa, której nie da się nazwać sokiem. Trzeba to jkoś rozwodnić.
Więc banan, to jeszcze inna klasa owoców. A może ta sama, co ananas
-- bo nie wiem, czy do miksowania nie dodaje się kostek lodu. Ja bym
im jeszcze do towarzystwa dorzucił śliwkę. Z nią też tak postąpić można.
>> Truskawka i ananas mają ze sobą wiele wspólnego. Zresztą z
>> biologicznego punktu widzenia jedno i drugie nie jest owocem.
>
> Moja córa, kiedy miała coś koło 4 lat, zareagowała na widok
> przygrubaśnych palm w pobliżu lotniska na greckiej wyspie: jakie
> wielkie ananasy! Coś w tym było.
O Miczurinie, Iwani Władimirowiczu, powiadają, że miał kiedyś wypadek.
Mąż ów uczony spadł z truskawki, gdy pracował nad nową jej odmianą.
Dotkliwie przy tym połamał sobie nogi. Zdecydowanie coś jest w tych
podobieństwach między roślinami.
Jarek
--
Jak dobrze być poziomką
Ten tylko o tym wie,
Kto tego sam spróbował
I sam poziomką jest.
|