Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!news.internetia.pl!ne
wsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Wyjscie z/bez meza
Date: Tue, 29 Jan 2008 17:05:29 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 109
Message-ID: <fnniub$d4s$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <fnndmr$q30$1@atlantis.news.tpi.pl>
<3...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: aare220.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1201622795 13468 83.5.190.220 (29 Jan 2008 16:06:35
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 29 Jan 2008 16:06:35 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.9 (Windows/20071031)
In-Reply-To: <3...@n...onet.pl>
X-Antivirus: avast! (VPS 080128-0, 2008-01-28), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:94803
Ukryj nagłówki
Iwon(K)a pisze:
>> No. I nie oznacza też że trzeba za wszelką cenę lecieć na imprezę na
>> którą wolałoby sie pójść z drugą połową. To też nie jest równoznaczne z
>> byciem nieszczęśliwym.
>
> no jak sama nie chcesz - to co innego. Wtedy sie nie idzie. Prosta sprawa. Ale
> jak sama tez napisalas, jesli Ty chcesz, a maz sie zastanawia (czyli srednio
> sie mu chce, skoro musi sie zastanowic) to Ty go namawiasz, bo fajniej Ci z
> mezem. Znaczy, on idzie dla Ciebie a nie bo "lubi z Toba na imprezy".
Nie, jeżeli nie chce to nie idzie. Jak nie wie czy chce czy nie to
sprawdzam czy by nie poszedł. Jak nie to nie.
>>>> Może jak kretyn to przesada. Ale na pewno nie będzie się bawiło pełną
> parą.
>>> no wlasnie nie "na pewno". I tu jest pies pogrzebany :)
>> Jak do tej pory mam takie właśnie odczucia. Bo zgodzisz sie chyba, że to
>> wszystko jest bardzo subiektywne?
>
> oczywiscie. Juz to opisalas. Zrozumialam. Widze to tak- Ty lubisz wszedzie z
> mezem, on znow nie tak bardzo.
Hę? A skąd taki wniosek? To akurat on mnie bardziej wyciąga na spotkania
na które ja nie bardzo mam ochotę.
>> Nie. Gdyby nie chciał iść to by od razu powiedział "nie chcę". Szczery
>> chłop jest pod tym względem. Może mieć natomiast watpliwości czy go
>> ciągnę bo rzeczywiście chcę żeby tam był czy z "małżeńskiej
>> przyzwoitości". Oczywiście nic na siłę - jeśli jednak się nie zdecyduje
>> to przecież wołami nie zaciągnę.
>
> (o tu) znaczy inaczej rozumiem slowo meza "zastanowie sie"- bo imo jak sie
> chce od razu, to sie nie zastanawia i wypytuje co i jak. (specjlanie
> zostawilam cytaty)
No właśnie nie. "Zastanowię się" oznacza tyle, że może bym chciał a może
nie a opowiedz mi więcej a czy nie będzie tam tego głupka co ma czerwoną
czapkę i tym podobne. A będzie Klaudia? Jak bedzie to idę. No i tyle.
Oboje tak mamy. A ja dodatkowo mam jeszcze tak że nie zawsze chce mi się
ruszyć tyłek. Ale jak już ruszę to potem jest fajnie zazwyczaj.
> dalej w sumie nie rozumiem. Jak chlop tak by lubil z Toba wszedzie chodzic, to
> by sie nie mail nad czym zastanawiac.
Bo to nie jest tak, że on lubi pójść wszędzie gdzie ja pójdę i na
odwrót. Tyle, że jak nie lubi to mówi od razu. A "niewiedzenie" wynika
najczęściej z lenistwa. I u niego i u mnie.
>>> po poprzednim paragrafie widze. (i wynika z tego, ze jednak srednio
> potrafisz)
>> Potrafię bo muszę. A że nie lubię - dlaczego uważasz że to coś złego?
>
> czy zlego? trudno powiedziec. Jakos tak mi sie zdaje, ze jest to niepotrzebne
> ograniczanie sie. Siebie jako osoby. (i co pojechalas w koncu na ta
> wycieczke??)
Wycieczka w czerwcu jest dopiero.
>> Jeżeli on myśli podobnie jak ja?
>
> On nie mysli.
LOL
> Przynajmniej dla mnie to z jego zastanawiania wynika dosc jasno.
To ja tez nie myślę ;)
>>> wlasnie Ci dalam przyklady, ze sie ma wlasne zycie, i to zycie czesto
>>> jest nudne dla polowki, wiec szczesliwym mozna byc bez tej drugiej polowki
> (co
>>> nie powoduje znow jakis problemow u tego/tej drugiej).
>> Oczywiscie. Ale nie każdy tak ma i nie widzę w tym naprawdę nic złego
>> dopóki druga połowa nie zgłasza sprzeciwu.
>
> z milosci moze taic prawde :)
Yyyy, już zeszliśmy z tego etapu chyba...
>>> to poprosilabym o spasowanie. Czulabym sie tam srednio.
>> Ja nie - też kwestia osoby. Ja się lepiej czuję wśród facetów niż wśród
>> kobiet.
>
> ja nie. Od razu mnie podrywaja i sie opedzic nie moge ;))) pogadac spokojnie
> czlowiekowi nie dzadza ;)))
Mnie nie podrywają. Lubię z nimi gadać bo sa konkretni i nie plotkują za
bardzo. No i nie są jadowici ;)
>>> to w tym przykladzie nie widze zadnego problemu z miejscem. Zadnego. Jest
>>> okazja, ze sie widze sie z przyjaciolka, to gadam z nia.
>> Zaraz dojdziemy do tego, że mąż powinien wyjść z domu kiedy przyjaciółka
>> przychodzi ;)
>
> ale tak jest :)))) kiedy odwiedzam psiapsiolke w jej domu, to maz od razu nas
> zostawia same, i nawet dzieci zabiera bo wie, ze chcemy sobie pogadac ;)
> takich fajnych mam znajomych.
Biedaczek ;)
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|