Data: 2008-02-04 19:43:04
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza [cd]
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jagna W. pisze:
>>> W sytuacji, gdy sami rodzin nie mają, byłoby im po prostu niezręcznie i
>>> krępująco.
>
>> Och jej. To lepiej nie zapraszać żonatych bo jeszcze wspomną, że maja
>> fajną żonę i singlom się głupio zrobi.
>
> Ale sęk w tym, że co innego wspomnienie na zasadzie wtrętu do rozmowy, a co
> innego siedzenie obok męża, gładzenie go po karczku i pitolenie "A wiecie,
> że mój Wiesiek to ... naprawdę!" Albo karmienie Antosia i chwalenie się,
> jak to on już ładnie przełyka ;-)
Chyba coraz bardziej Ci współczuję znajomych. Ludzie, czy tylko ja tak
nie mam?
>>> I całkowicie ich rozumiem, tym bardziej, że te obawy się potwierdziły.
>
>> Jak mówiłam - pogratulować znajomych.
>
> No cóż. Ja ich rozumiem, więc ich takie a nie inne osobowości mi nie
> przeszkadzają :)
Mi z zasady nie przeszkadzają. Jak panna nawija o kupach to ide pogadać
z kims innym.
>> Ja nie widzę powodu ani żeby udawać że mojej rodziny nie ma ani żeby
>> przemilczać mój status majątkowy.
>
> A ja nie widzę powodu, żeby rozwodzić się nad detalami własnego życia
> rodzinnego przed kimś, komu się to życie z jakichś przyczyn nie ułożyło.
Ja opowiadam jak ktoś pyta. Z rzadka. Moi znajomi takoż.
>> hyhy zaraz dojdziemy do "twoja stara klaszcze u Rubika" ;P
>
> Niezłe ;-)
> Czy dobrze myślę, że to nowsza wersja "a u was biją murzynów!"?
MNiej więcej tylko bardziej młodziezowe ;)
LL
|