Data: 2004-02-04 02:00:51
Temat: Re: Yorkshire pudding
Od: "Hanna Burdon" <h...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Niedawno bylam na obiedzie, gdzie podano pieczen i wlasnie Yorkshire
> pudding. Jakie bylo moje zdumienie, gdy sie okazalo, ze ten "pudding"
to
> cos w rodzaju wypieczonego sufletu,
"Pudding" to jedno z najbardziej tajemniczych angielskich słów. Samo w
sobie oznacza jakikolwiek "deser"; "Christmas pudding" to niesamowicie
bogate ciasto bożonarodzeniowe; ale już np. "black pudding" to salceson,
a Yorkshire pudding...
> ktory wygladal tak, jak na zdjeciu
> na tej stronie:
http://www.deliaonline.com/recipes/r_0000000745.asp
No właśnie, bardzo dobry przykład: Delii Smith wszystko wychodzi
idealne. W tej samej witrynie jest przepis na Y.p. krok po kroku:
http://www.deliaonline.com/cookeryschool/howto/how_0
000000026.asp
To jest akurat jeden duży, ale można też robić mniejsze. Potrzebna jest
do tego taka specjalna blaszka:
http://www.cucinadirect.com/imageLibrary/jpeg230/263
7.jpg
Idealny Yorkshire powinien być lekki, tzn. dobrze wypieczony, nie mokry
w środku; ale jednocześnie nie wysuszony. No i jeszcze do tego elegancko
wyrośnięty. Podaje się Yorkshire puddingi z sosem "gravy", który ja
robię tak: wyjmuję upieczone mięso z blaszki, w której (lub nad którą)
się piekło, blaszkę stawiam na kuchence, do znajdującego się w niej
tłuszczu od pieczenia dodaję mąkę i robię zasmażkę, a potem zalewam ją
bulionem.
Tradycyjny "Sunday lunch" (albo "Sunday roast") składa się właśnie z
pieczonego mięsa (zazwyczaj wołowina lub jagnięcina), gravy, Yorkshire
puddingu, pieczonych na chrupko ziemniaków oraz jarzyn z wody.
A jak się zrobi jeden duży Yorkshire, to można np. upieczone, pokrojone
mięso włożyć do środka i zalać gravy.
> Bylo to smaczne, ale zaskoczylo mnie swoja nie-puddingowoscia. Napisz
> koniecznie, jak Ci wyjdzie i czy Ci smakowalo.
Mnie też Y.p. smakują, choć często zdarza się, że są albo płaskie, albo
niedopieczone w środku. Sama raz je zrobiłam, ale oszukując: kupiłam
gotową mieszankę w pudełku... Wyszły ładne, dlatego - zachęcona łatwym
sukcesem - chcę teraz spróbować zrobić je sama, od podstaw. Może
skorzystam właśnie z przepisu Delii Smith.
> A te ziemniaki to napewno
> wyprobuje, bo lubie takie z brazowa skorka. A ile tego oleju w sumie
uzylas?
Hm, na oko chyba ze 100ml... Może trochę mniej... Oczywiście dużo zależy
od ilości ziemniaków, muszą być dobrze obtoczone. Acha, ja piekłam w
oliwie z oliwek, ale nie każdy lubi.
Hania
|