Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Magdalena Busk" <m...@h...com>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Z dziećmi czy bez?
Date: Tue, 29 Jan 2002 01:20:38 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 92
Sender: u...@p...onet.pl@port258.cvx2-sto.ppp.netlink.
se
Message-ID: <a34rs0$2up$1@news.onet.pl>
References: <a33fpt$rkt$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: port258.cvx2-sto.ppp.netlink.se
X-Trace: news.onet.pl 1012265664 3033 62.66.11.5 (29 Jan 2002 00:54:24 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 29 Jan 2002 00:54:24 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4522.1200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4522.1200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:2245
Ukryj nagłówki
"Janna" <m...@p...onet.pl> skrev i meddelandet
news:a33fpt$rkt$1@news.onet.pl...
> O co mi chodzi? A mianowicie o to, że na (niemal) wszystkie te
spotkania
> znajomi przyprowadzaja swoje dzieci. My dzieci jeszcze nie mamy i w
zwiazku z
> tym nasze mieszkanko (zreszta wynajmowane) nie bardzo jest
przystosowane dla
> takich malych gosci.
(.....)
> zaprosic naszych przyjaciół. Tym razem z gory zaznaczylam, ze
chcialabym, by
> bylo to spotkanie BEZ dzieci (powiedzialam, ze to pozno, ze bedzie
dosc
> glosno, duzo ludzi). No i sie chyba przeliczylam, bo nasi znajomi sie
> obrazili. Jedni i drudzy. Jedni bardziej, ale drudzy podbuntowani
przez
> pierwszych tez sa nadasani i ostateczna odpowiedz zabrzmiala "No
wiesz, nie
> bardzo wiemy, co zrobic z dzieciakami, wiec jesli nie damy rady ich
zostawic,
> to po prostu wcale do was nie przyjdziemy".
No coz, palnelas gafe, nie wiem, czy uda Ci sie odzyskac tych
przyjaciol.
Hmm, tez zachowalabym se podobnie, gdyby ktokolwiek mi zaproponowal
przyjscie BEZ dzieci.
Swoim zachowaniem pokazalas, ze jestes samolubna osoba (cytuje: "nasze
mieszkanko", "bo ani nie mozna sie porzadnie nagadac, ani glosno
posmiac, bo albo jedno akurat zasypia na rekach, albo za drugim trzeba
ganiac, przywolywac do porzadku i taka ganiajaca mama traci watek
rozmowy. No coz - mnie to meczy. Ze nie wspomne o "zgliszczach", jakie
zostaja po takich wizytach, bo dzieciaki potrafia wejsc wszedzie i zdjac
wszystko.")
> Zrobilo mi sie okropnie przykro,
Noo, sadze, ze powinnas sie co najmniej spalic ze wstydu, ale i tak nie
zrozumiesz co mam na mysli. Moze za pare lat, gdy bedziesz miala swoje
dzieci, ktore beda zasypiac na rekach, itd.
> bo chyba nie wymagam tak duzo?
Myslisz logicznie, ale zachowalas sie malo logicznie. Nie wiesz, ze jak
sie ma dzieci, to staja sie one najwazniejsze na swiecie? WAZNIEJSZE od
przyjaciol, takich jak Ty...
> Czy chodzenie na imprezy z dziecmi to normalka?
Zalezy na jakie. Sa imprezy na ktorych przestalismy bywac, gdy urodzily
sie dzieci. Na innych bywamy rzadziej, ale zawsze z dziecmi, ktorych
jest gromadka, (kazdy przychodzi z dziecmi). Gdy chcemy isc do porzadnej
restauracji jestesmy tam jak najkrocej.
> organizujemy spotkanie) i powiedziec "No trudno". Z tego, co wiem, to
ani
> jedni, ani drudzy nie mają jakichs ogormnych problemow z zostawianiem
dzieci
> np. dziadkom, bo znam tych dziadkow i kiedys o tym rozmawialismy.
A o ktorej godzinie planujesz impreze? Do 17-18.00 ja przyszlabym z
dziecmi, na pol godziny, godzine. Jesli bylby to bal calonocny, w ogole
bym nie przyszla.
> Wiec nie rozumiem w czym rzecz.
Bo nie masz wlasnych dzieci...
> A moze macie jakies inne wyjscie z sytuacji?
Wiesz, jak moja strasza corka obchodzi urodziny, robie 2 imprezy. Dla
dzieci i dla doroslych. Moze to jest rozwiazanie? Zapros tych
"dzieciatych" tydzien *wczesniej* na impreze...
> [Istnieje jeszcze inny problem naszych wspolnych wakacji tychze
znajomych z
> dziecmi, ktore sa dla nas katorga i chyba zrezygnujemy z tej
"przyjemnosci" w
> tym roku, ale o tym juz pisac nie bede] Tak w ogole to ja lubie te
dzieciaki,
> ale na litosc boska nie zawsze i wszedzie.
No to lubisz czy nie?
pozdrawiam, magda
|