Data: 2003-10-09 13:29:13
Temat: Re: Żadanie kobiet
Od: "Wiesiek" <w...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Norek" <b...@W...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7815.000005e1.3f855c5c@newsgate.onet.pl...
> > Witam
> > od pewnego czasu zastanawiam się nad jedną kwestią relacji między
kobietą
> > mężczyzną- ile kobieta może zadać od mężczyzny.
> <ciach>
>
> Moim zdaniem kazdy od kazdego cos zada! Mezczyzna od kobiety rowniez zada
tylko
> o wiele bardziej odczuwa te zadania ktore sa skierowane do niego a nie od
> niego !
> Jestem swiezo po lekturze Plci mozgu (ksiazki na pewno bardzo dobrze tutaj
> znanej). I jestem w szoku! Roznice w sposobie spostrzegania rzeczywistosci
> (otoczenia itp) sa tak duze ze naprawde to co jedna strona uwaza za
zadania to
> druga uwaza za normalne zdrowe procesy !
> I nie ma obiektywnych norm co do tego ile mozna zadac ! Bo po prostu tutaj
nie
> ma czegos takiego jak obiektiwizm. Trudno obiektywnie stwierdzic kolory
gdy
> probuje to robic daltonista z osoba widzaca prawidlowo (tak BTW co to
znaczy
> prawidlowo !? - tak jak ogół ?!)
>
> pozdrawiam
> Norek
>
>
>
to intesujące co napisałeś, ale dziś mamy do czynienia z zniekształceniem
cywilizacyjnym, kobiety żądają od mężczyzn tego co zawsze a jednocześnie
otrzymują równouprawnienie. to razem osłabia mężczyzne i wprowadza go w
psychiczne trudności. i dlatego wysunąłem to zagadnienie by uzyskać moralny
osąd, ile kobietą trzeba dać? :)
pozdr
|