Data: 2006-11-05 16:12:39
Temat: Re: Zakaz posiadania telefonów w szkole
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:eil24h$5ol$1@inews.gazeta.pl...
>>> Czyżby? Poproszę o cytat.
>>
>> news:eii4vf$l6j$1@nemesis.news.tpi.pl.
>
> Czytałam jej post. Ja Cię proszę o cytat, gdzie "jej główny powód to
> zapłacona kasa". Jedno zdanie kontra kilkanaście innych opisujących
> sytuację.
"ostatnio pani (już w innej szkole) nie
wypuściła Agnieszki z dodatkowych zajęć (po przewidywanym czasie ich
zakończenia) na płatne zajęcia do PKiNu."
>
>> to byly zajecia dodatkowe.
>
> To niczego nie zmienia. W tym samym poście było tez o "planowym czasie
> ich zakończenia".
jesli dzieciaki maja wychodzic o stalych porach z takich zajec, i pani
ustala tak z rodzicami- to i owszem, powinna dac znac.
>> wiele razy sie jej przytrafilo. wiem, ze w danym dniu ma zajecia
>> po szkole, i dzwoni dopiero zeby ja odebrac, kiedy sie skoncza. a
>> koncza sie o roznych porach.
>
> Tu nie ma czegoś takiego, że kończą, kiedy im się zachce.
jw.
> I bardzo
> dobrze, bo rodzice też mają prawo planowac swój czas ( i dziecka).
> I w ogóle - po co dzwoni?
bo ma talefon.
>w naszych czasach nie było telefonów i też
> jakoś żyliśmy?
oczywiscie, brak telefonu nie jest powodem smierci.
iwon(k)a
|