Data: 2002-03-28 13:02:34
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Od: "Sasanka" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <d...@h...pl> napisał w wiadomości
news:a7skr5$f5s$1@news.tpi.pl...
> Witam,
> Ciekawa jestem drogie panie czy wybaczylybyscie swojemu mezowi
(towarzyszowi
> zycia) zdrade?
> Sytuacja nr 1: jednorazowy skok (troche wypil, nie wiedzial co robi i
teraz
> zaluje etc.)
> Sytuacja nr 2: mial dluzszy romans ale tamta kobieta nic wiecej dla niego
> nie znaczy i chce byc z zona i dziecmi. Tamto zakonczyl.
>
> Nie mowie o zapomnieniu tylko wybaczeniu i tworzeniu dalej rodziny.
>
> Pytanie czysto teoretyczne.
Nie wiem co napisaly poprzedniczki, bo nie mam czasu czytac teraz , ale ja
wolalabym po prostu nie wiedziec o zdradzie. I mysle ze moj chlop by mi nie
powiedzial jesliby zrobil taki jednorazowy skok w bok, typy tirowka po
drodze z pracy albo jakas panienka na szkoleniu. I wole sie nawet nie
zastanawiac nad takimi sprawami bo moj maz dosc czesto wyjeżdza ;).
Jesli natomiast wpakowalby sie w jakis dluzszy i powazniejkszy zwiazek to
nie ma szans zeby sie nie skapowala. Pzrebaczyc - nie wiem, pewnie tak, bo
to swietny ojciec bo bez przebaczenia nie wyobrazalabym sobie dalszego
zwiazku. Ale pewnie tez sama zafundowalabym sobie jakiegos kochanka, niech
wie wiarolomny maz jak to boli , wet za wet ;)
Pozdrawia
Sasanka, wiosenny kwiatek :)
|