Data: 2006-08-21 10:03:21
Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: Lia <i...@p...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2006-08-21 11:59:22 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *p...@o...pl* skreślił te oto słowa:
>>> [...] Aha, na Twoim miejscu spotkałbym się z gościem
>>> i "poważnie" z nim porozmawiał, nie licząc się ze zdaniem żony.
>>
>> No to może Ty mi z męskiego punktu widzenia wytłumaczysz - po co?
>
> A czy Ty możesz mi z kobiecego punktu widzenia wytłumaczyć dlaczego
> moja żona nie chce, wręcz zabrania grożąc mi, abym sobie z nim
> porozmawiał...?
Bo to dziecinne, bo to nic nie da.
Bo de facto za zdrade należy mieć pretnesje do osoby, z którą jest sie
zwiazanym, a nie do osoby trzeciej.
> Dlaczego ja mam się liczyć z jej zdaniem w tej kwestii?
Bo jak sie z kims jest to sie nalzy liczyc ze zdaniem tej osoby?
> Czy ona ma prawo mi tego zabraniać?
Nie ma. Ale ma prawo wyrazic swoje zdanie, prosbe - a Ty oczywiscie, ze
zrobisz co zechcesz.
Ale IMO w tej sytuacji wiecej z tego szkody bedzie niż pożytku.
Nie nakręcaj się. Im bardziej się nakręcasz tym trudniej będzie Ci się
pogodzić i przestać się tym przejmować.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
|