Data: 2006-08-21 10:21:53
Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: Lia <i...@p...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2006-08-21 12:11:41 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *niezbecki* skreślił te oto słowa:
>>> A czy Ty możesz mi z kobiecego punktu widzenia wytłumaczyć dlaczego
>>> moja żona nie chce, wręcz zabrania grożąc mi, abym sobie z nim
>>> porozmawiał...?
>>
>> Bo to dziecinne, bo to nic nie da.
>
> Skąd ta pewność? Wiele męsko-męskich rozmów na taki temat przeprowadziłaś?
Bo IMo PZ niewiele moze zrobic - ma zdolnosc oddziaływania jedynie na
własna zone, i niech sie na tym skupi. Doprawdy tamten facet nie zmusił do
niczego jego zony, nie zgwałcił jej itp. Niech PZ sie dogada z wlasną zoną,
i na to zachowa siły.
Bo co z tego, że po mesku odstraszy tego konkretnego faceta. Nie ten to
inny się znajdzie, jak zonka bedzie miała fantazję i znowu w czubie.
>
>> Bo de facto za zdrade należy mieć pretnesje do osoby, z którą jest sie
>> zwiazanym, a nie do osoby trzeciej.
>
> Pretensje swoją drogą, a prewencją plus zebranie dodatkowych informacji plus
> zrobienie tego, czego nie powinno się w sobie tłamsić swoją drogą.
No albo przyjmujemy, że to był głupi wybryk - i wtedy skupiamy sie na
przemowieniu żonie do rozsadku.
Albo zakładamy, że to sie zdarzył tylko dlatego, ze tamten facet jesttaki
wyjatkowy dla naszej zony - tu sie należy zastanowić nad czymś innym niż
chwilowy brak utraty zaufania.
A jesli przy tłamszeniu piszesz o walnięciu konkurentowi z sierpowego...
tak, to jest dziecinne i żałosne.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
|