Data: 2006-08-21 11:15:33
Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: " " <t...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> napisał(a):
> Użytkownik <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:1156154362.482640.31590@i42g2000cwa.googlegroup
s.com...
> > [...]A czy Ty możesz mi z kobiecego punktu widzenia wytłumaczyć
> > dlaczego moja żona nie chce, wręcz zabrania grożąc mi, abym
> > sobie z nim porozmawiał...?
>
> I słusznie czyni. Chroni Cię przed zrobieniem czegoś naprawdę - wybacz -
> głupiego. Zgadzam się absolutnie z tym, co napisała Lia - tamten facet
> zwyczajnie nie jest stroną w sprawie. Jak jesteś większy od niego, możesz
> go postraszyć
Jestem mniejszy. Poza tym nie chodz mi o żadną przemoc.
> i może zrobi Ci się od tego lepiej - tylko co z tego?
Hmm. No właśnie to chyba taka męska sprawa trudna do zrozumienia...
A co z tego? On zrozumie.
> > Dlaczego ja mam się liczyć z jej zdaniem w tej kwestii?
>
> Znaczy, w zaistniałej sytuacji ona już nie ma nic do powiedzenia?
Ma coś do powiedzenia i mówi to. Ja tylko staram się to zrozumieć. Wierzę, że
ktoś właśnie z damskiego punktu widzenia poda mi jakieś logiczne powody
takiego jej postępowania (w kwestii zabraniania rozmowy z nim). Nie rozum
mnie źle.
> > Czy ona ma prawo mi tego zabraniać?
> Wybacz, nie potrafię rozumować w takich kategoriach. Ale byłoby naprawdę
> lepiej, żebyś jej posłuchał.
Ja nadal nie rozumiem dlaczego tak będzie lepiej. W moim mniemaniu będzie
lepiej gdy on się dowie, że ja wiem i że "czujny" będę.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|