Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:l4mareh0c0cs$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...

>> Zwróć uwagę co robią dojrzali ludzie nawet w tym wątku z odbiorem tak
> zwanej prawdy (którą zdaje sie to blebleble miałoby zagłuszyć) - Kaśka
> (Neokaszycha) napisała, że dałaby list z "prawdą" na odchodnym swojemu
> ex -

małe sprostowanie- nigdy w życiu nie pisałam, że dałabym na odchodnym.
Absolutna nadinterpretacja.To tyle na temat prawdy. Wybiera się to co pasuje
i już mamy poglądy Kaśki aże zmyślone i nieprawdziwe ktoby o to dbał. Ważne,
ze pasują do koncepcji!
Ponieważ uważam, że bardzo trudno jest opanować emocje w podobnej sytuacji-
słowo pisane jest bezpieczniejsze. Nie powie się tego jednego zdania za
dużo.
Poza tym chodzi o to, że żona Marka jest w ciąży- stąd pomysł z listem. Kto
mówił o odchodzeniu?

> a Karolina (duszołap) rysuje najpewniejszą wersję odbioru tej "prawdy".

Powiem krótko i dosadnie- odbiór jest problemem adresata. Jestem pewna, że
nie związałabym się w życiu z kims o poglądach podobnych do prezentowanych
przez Karolinę wiec nie musze się martwić odbiorem na tym poziomie.

> Ciekaw jestem co jest w tej sytuacji prawdą: treść listu, intencje
> autorki,
> czy odbiór jego treści przez adresata? I dalej - czy mimo dania tego listu
> (cóż za odpowiedzialność)
Lepiej odpowiedzialnie zamilczeć- i patrzeć codziennie z uśmiechem na
pogodna radosną twarz w lustrze. To co, że czasem zakłuje w serduszku.
Sumienie, chyba- takie przestarzałe, niepasujące do dzisiejszego cudownego
świata. Sumienie niepotrzebne- szybciutko znieczulić. Alkoholem- a jak nie
pomoże to narkotyki. Słodkiego, miłego życia...

I na zakończenie- nienawidzę gdy ktoś, kto nawet najbardziej i najmocniej i
najszczerzej kocha myśli za mnie. Wie lepiej co ja zrobię i pomyślę.
Podejmuje za mnie w moich ważnych sprawach swoje decyzje. To upokarza, nawet
bardzo. A dobrymi chęciami to jest wiecie co wybrukowane...

Kaśka