Data: 2005-10-21 20:43:23
Temat: Re: Zdradzony przez żonę?
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:djbglm$doa$1@atlantis.news.tpi.pl>
Krzys <n...@n...com> pisze:
> wspomniałem nawet że to nic takiego mogła faktycznie zapomniec włączyc
> kom.
Naprawdę? To po kiego grzyba wypytywać na drugi dzień znów o to samo, bo
"nie dawało mi to spokoju"?
To jest właśnie kretynizm i ja do tego w tej dyskusji się odnoszę.
Cała reszta jest tylko wypadkową tego właśnie konkretnego faktu. Szczerze
mówiąc ja, mając tak głupiego i namolnego męża, sama z chęcią i na złość
nabzdurzyłabym mu niestworzonych historii, zamiast kajać się i tłumaczyć z
czegoś, co nie miało miejsca. Kto wie, czy żona nie zrobiła podobnie.
>> Ja mu się przede wszystkim dziwię, że przyczepił się do niej, jak
>> rzep do psiego ogona tylko dlatego, że miała wyłączoną komórkę.
> Nie przyczepił a zapytał a jak w odpowiedzi uszyszał głodne kawałki
> nie trzymające się kupy
Wróć proszę do pierwszego postu i przeczytaj dokładnie. Przyczepił się o
wyłączoną komórkę.
Dostał normalne i spójne wyjaśnienie, ale nie dawało mu to spokoju, więc
drążył dalej.
> Kochanie nie ufasz mi tlko dlatego że kłamie ?
Brak logiki w odpowiedzi nie oznacza automatycznie kłamstwa.
Zwłaszcza jeśli wiadomo, że brak tej logiki wynika z zaburzeń wywołanych
wpływem alkoholu.
Ale myśl sobie, jak uważasz. Że na pewno kłamie, że na 100% się przespała,
że mąż jest w porządku, bo miał prawo przeprowadzić śledztwo na własnej
żonie. Myśl, co chcesz. To jakby nie mój problem.
> Inwigilacja to jedno a uważasz że nie ma prawa się zapytać jak było na
> wyjeździe ?
Uważasz, że to było pytanie z gatunku "No i jak tam kochanie? Udało się
szkolenie"
Weź mnie nie rozbawiaj :-/
Proponuję EOT. Nie chce mi się bić piany, a fakt, że autor wątku nie odezwał
się do tej pory każe mi przypuszczać, że problem ten nie jest dla niego zbyt
poważny, żeby nie powiedzieć wymyślony.
--
PozdrawiaM
|