Data: 2005-10-21 20:19:20
Temat: Re: Zdradzony przez żonę?
Od: "Slav" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krzys" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:djbekn$gqu$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Jest tylko nie potrzebnie to zmieniamy.
Czyżby?? Mój nie !! I chwała mu za to bo bym siedział w czerni aż do bólu!!
>> Jak również w imię własnych błędów - niekoniecznie seksualnych ;-))-
>> popełnionych w przeszłości jak i tych, które jeszcze popełnimy??
>
> No tak jak pobiłem złodzieja - to teraz żonko możesz się puszczać :-)
Myślę, że upraszczasz doskonale wiedząc co miałem na myśli, a to
niegrzecznie.
> Narządy półciowe nie są wszak z mydła i się nie wymydlą :-)
ciekawa teoria
> To jest znacznie coś więcej niż tylko cielesny askpekt
> Ktoś kto jest najważniejszy w Twoim życiu, ktoś kogo kochasz, kto mówi
> Ci że Ciebie kocha, ktoś kto (często nawet biorąc Boga na świadka)
> przysięga Tobie wierność - nagle przez pomyłke zapomina o tym i dokonuje
> zdrady w pełnym tego słowa znaczeniu ? echhhh
parę innych obietnic też złożyłeś np. że będziesz dbał o Nią - a kto
ostatnio robił zakupy i dźwigał siatę z kartoflami??
> Aaaaaaa i to jeszcze przez pomyłkę? yyy kochanie potknołem się i
> przewróciłem na taka ładną panią a że myślałem akurat o Tobie miałem
> wzwód, aaaa i było ciepło i ta pani nie miała majtek wiesz ? no wsłaśnie
> i i tak się przewróciłem że nadziaję tą panią na mój "wzwód" bo przecież
> o tobie myślałem ale to nie moja wszak wina wszystko przez Ciebie bo
> gdybyś tak na mnie nie działała to bym nie miał tego nie dobrego wzwodu
> no i wtedy nie mógł bym nadziać tej pani ......
wesołek z Ciebie - ja tylko słyszałem opowieść o teściowej która przewróciła
się na nóż i wbiła go sobie w serce ... 42 razy.
A wracając do meritum niech ten pierwszy rzuci kamień... jakoś tak to szło.
zdrowia
Sławek
|