Data: 2015-11-04 15:15:44
Temat: Re: Żelazko ze stacją parową - ktoś ma? używa? poleca?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 4 Nov 2015 14:02:49 +0100, wolim napisał(a):
> Spodziewałem się takich odpowiedzi. Doprawdy nie masz pojęcia w temacie
> podziału obowiązków w moim domu. Nie mam zamiaru Ci się tłumaczyć, ale
> zdecydowaną większość, tzw "kobiecych" obowiązków wykonuję
> własnoręcznie. Żona akurat prasuje. No taki pech, że ten akurat
> "kobiecy" obowiązek wykonuje moja żona.
Może po prostu jej to najlepiej wychodzi i dlatego. Ja tam gender nie
jestem, ale mój mąż już tak ma od chłopięctwa (same chłopy w domu i ta
jedna matka, kobieta, na nich wszystkich), że po prostu bierze żelazko i
sobie prasuje koszule czy dżinsy, kiedy akurat ma potrzebę. Zalicza to do
codziennej samoobsługi jak golenie. Chętnie uprasowałby coś i dla mnie przy
okazji, ale zdecydowanie wolę, żeby jednak nie, bo mi zależy na ulubionych
ubraniach, he he - już mi kiedyś uprał ulubiony sweterek w pralce, razem z
kolorowymi rzeczami z bawełny, bo mu do "wsadu" brakowało, więc sweterek
zrobił się 4 rozmiary większy i zmienił kolor na szarozielony 3-)
Ale to dygresja tylko.
Stacja parowa? - raczej dla kogoś, kto życie spędza prasując. Wg mnie
wystarczy dobre żelazko z parą i porządną stopą.
Czemu żona narzeka na obecne? - może przyjrzyjmy się bliżej jej zarzutom,
będzie można coś doradzić.
--
XL
http://www.fronda.pl/a/humanizm-tez-ma-swoje-granice
,56445.html
|