Data: 2012-11-02 09:00:41
Temat: Re: Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-11-02 09:02, gosmo pisze:
> W dniu 01.11.2012 o 19:18 medea <x...@p...fm> pisze:
>
>> W dniu 2012-10-31 21:29, u...@d...invalid pisze:
>>> W dniu 2012-10-31 17:55, medea pisze:
>>>> Chyba Ci się tutaj logika rozjechała. To z samej dostępności dobrych
>>>> produktów tak rośniemy, pomimo że spożywamy chłam, jak sądzisz?
>>> Idąc twoim tokiem myślenia mogę udowodnić, przeciwną Twojej tezie
>>> bazując na dzisiejszej fali otyłości, więc Twój kierunek raczej nie
>>> jest
>>> właściwy.
>>
>> Ale dlaczego to miałoby być coś przeciwnego? Tak jak każdy kiji
>> dostępność ma dwa końce. Przesadzić można we wszystkim. Poza tym
>> otyłość bierze się głównie ze spożywania cukru(i innych
>> węglowodanów), soli oraz tłuszczu (a tego w drobiu w porównaniu
>> doinnych mięs i tak stosunkowo mało). Nie sądzę, żeby akurat spożycie
>> mięsa w sensie białkamiało na to tak duży wpływ.
>
> Otyłość to się bierze z dodatniego bilansu energetycznego. Tłuszcze,
> węglowodany (w tym cukry) są NIEZBĘDNE. Problem polega na właściwym
> doborze ich jakości i właściwym dla trybu życia stosunku każdego z
> tych składników pokarmowych. Samym tylko białkiem to sobie można co
> najwyżej nerki rozwalić. I masz rację, że kij ma dwa końce i chodzi o
> przesadę. Kontynuując... sól nie ma nic do tycia, jest minerałem,
> zbiera wodę a to nie tycie, odpowiedzialna za utrzymywanie równowagi
> płynów ustrojowych, przewodzenia impulsów nerwowych, niezbędna do
> działania naszych mięśni. W przypadku upalnych dni lub osób
> intensywnie uprawiających sport powinno zwiększyć się jej podaż po to,
> aby się nie odwodnić. Wracając do węglowodanów, powiedz to osobie
> biegającej, aby nie spożywała kajzerek z dżemem i tego makaronu, a
> przecież to chuderlaki a wpieprzają skrobię i cukry. Albo kulturyście,
> aby wyeliminował oliwę z oliwek, ryby, orzechy itp bo są tłuste.
> Najważniejsza jest jakość składników, właściwe proporcje zależne od
> trybu życia i nie popadanie w skrajności.
Wszystko w porządku, tylko moja wypowiedź nie miała sprowadzić się do
negowania wartości odżywczych węglowodanów, tłuszczów czy soli, bo wiem,
że są niezbędne. Chciałam tylko zaznaczyć, że z tymi składnikami należy
uważać najbardziej, bo występują niemal wszędzie w nadmiarze i to one
głównie są przyczyną otyłości. Bardzo łatwo z nimi przesadzić, zwłaszcza
żywiąc się wysoko przetworzoną żywnością, której wokół wszędzie pełno, a
po którą sięgają wszyscy, nie tylko biegacze, czy fizycznie ciężko
pracujący ludzie.
Ewa
|