Data: 2006-10-31 13:52:56
Temat: Re: Zmiany w ustawach dot. szkolnictwa - projekt.
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <s...@4...com>,
Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> wrote:
> A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Jarek Spirydowicz
> <j...@w...kurier.szczecin.pl> mówiąc:
>
> >> Lia napisała dokładnie to, co ja chciałam ci odpowiedzieć. Podręcznik do
> >> nauki języka to nie encyklopedia czy inny skrypt zawierający suchą
> >> teorię, którą się czyta, potem ewentualnie uczy na pamięć. Wciągając
> >> ucznia w interakcję sprawia, że materiał wchodzi lepiej, szybciej.
> >>
> >Ależ niech wciąga - tylko dlaczego się upierać, że interakcja ma polegać
> >na pisaniu właśnie w tym podręczniku?
>
> Bo jest to najłatwiejsze i najszybsze?
>
Również wówczas, gdy masz podręcznik (z rubryczkami do wypełniania),
ćwiczenia (z takimiż rubryczkami) i zeszyt (może być bez rubryczek)?
> Bo mnie, na ten przykład, szlag
> trafiał przy dzieciach/młodzieży, które przy notowaniu słówek/robieniu
> jakichkolwiek notatek - za każdym razem - zamykały książkę, otwierały
> zeszyt, szukały odpowiedniej kartki, zapisywały, zamykały zeszyt,
> otwierały ksiażkę, szukały strony, szukały miejsca, w którym przedtem
> byliśmy i - nie były się w stanie skoncentrować na materiale.
>
Też by mnie trafiało. Tylko że ja trochę nie o tym.
> O, albo czciciele podręczników wpisujacy uzupełnienia takich dialogów w
> zeszycie.
>
O tym również nie.
> Co, czasami, ma sens na wyższych poziomach, przy pewnych
> typach zadań, ponieważ taki człowiek jest już na tyle zaawansowany, że
> sobie z tym poradzi. U dzieci oraz osób zaczynajacych naukę języka każda
> chwila powinna być poświęcona właśnie nauce, a robienie notatek
> maksumanie zergonomizowane.
>
Tyle teoria.
> Odnoszę wrażenie, że nie widzisz różnicy między podręcznikiem do
> historii a do nauki języka. A różnica jest, i to znaczna.
>
Błędne wrażenie odnosisz.
> >Jakoś tak mimochodem przesunęłaś szanowanie książek na czczenie
> >podręczników... Może w takim razie przegniemy w drugą stronę i zaczniemy
> >o całkowitej rezygnacji z podręczników, zwłaszcza do języków obcych? ;)
>
> Nie przesunęłam - to jest czczenie - no bo czym jest stawianie na
> piedestale nietykalności czegoś, co jest zwykłym _narzędziem_? I do
> takiego celu zostało stworzone.
> Sprowadzenie zaś robienia notatek do mazania, czyli czegoś
> niszcycielskiego i szkodliwego jest oczywiście ....?
>
...pięknym za nadobne.
> >> >A rozdzielenie tego na część, która ma wyglądać, i część interaktywną
> >> >utrudnia to przyswajanie?
> >>
> >> Robi zamieszanie. Wachlowanie na przemian dwoma ksiażkami i zeszytem
> >> średnio wpływa na usprawnienie pracy.
> >>
> >Bez zeszytu się nie da?
>
> A tego to ja już nie wiem. Nie wyłuszczyłeś swojej koncepcji zastąpienia
> zeszytu książką.
>
To wyłuszczać trzeba, że skoro jedno, drugie i trzecie jest do
wpisywania różnych rzeczy, to niech będzie w jednej oprawie? A skoro
mają być dwie albo trzy sztuki, to niech będzie osobno ta część
(części), w którrej się pisze, i ta, w której _można_nie_pisać_?
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
|