Data: 2005-10-13 09:36:30
Temat: Re: Znowu pierwszaki - pisanie...
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <dil2ed$5u7$2@atlantis.news.tpi.pl>,
Nela Młynarska <nela@se(_)curity.pl> wrote:
> Prawdę mówiąc już w przedszkolu poprawiałam każde słowo napisane z błędem.
> Nie wiem, czy to politycznie poprwane i zgodne z trendami, ale ja
> uczyłam równolegle:
> techniki skrobania i poprawnego zapisu. Tym bardziej, że moje dzieci (a
> to pewnie
> nie wyjątek) pisały wszystko fonetycznie, więc było: "nie umyje włosuf"
> i tym podobne
> kwiatki.
>
Sądzę, że to jest norma.
> Od początku uczyłam więc o traceniu dźwięczności przez głoski,
> o wymianie
> na takie czy siakie litery i ... inne takie, co to mi jeszcze w głowie
> zostały. Może Pani
> w szkole określi to nieco inaczej, ale zawsze będą już wiedziały rzeczy
> podstawowe.
>
Ja tylko mówię, jak co się pisze. Przede wszystkim dlatego, że uważam to
za jedyny sposób na pisanie bez błędów.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
|