Data: 2001-11-19 21:31:41
Temat: Re: Zrobilam pasztet
Od: "Agata Solon" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Irek Zablocki <i...@w...de> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9tb1i0$js9$07$...@n...t-online.com...
> A wiesz co ja teraz mam ze swoim trzylatkiem? takie cyrki, ze w pale sie
nie
> miesci! Wszystko przez ta przeprowadzeke i zarcia na zamowienie. A kiedys
i
> kapusniak dziecko jadlo, i barszcz ukrainski, i szaczawiowa. Ale to ponoc
> taki wiek ze tylko frytki, makaron i hamburgery. Sam juz nie wiem. Ale
> mielone to ponoc prawie zawsze hit. Szkoda tylko, ze "prawie". Pociesze
Cie
> tylko, ze na niemieckiej kinderliscie podobnych listow cala masa. Prawie
> same zdesperowane matki jak Ty i ja, co to kombinuja jak kon pod gore a
> potem pies tego zrec nie chce.
Ech, zeby to tylko takie problemy...Z trzech moich synalkow tylko najstarszy
jest normalny i ma wszystkie cechy rasowego smakosza. To znaczy obaj starsi
( bo najmlodsze malenstwo jeszcze nieswiadome 1,5-roczne) nienawidza
fast-food'ow, z jedzenia na telefon uznaja tylko pizze z porzadnej pizzerii.
Sredni jest ekstremalnie chudy i nie akceptuje zadnego eleganckiego a tym
bardziej egzotycznego zarcia, nie tknie niczego co wyglada inaczej niz
zwykle ziemniaki, zwykly kotlet, precz z warzywami...po prostu mordega cos
dla niego ugotowac. Dzidzius to jest dopiero zgryzota. Ma przepukline
przelykowa z efektem refluksowym i nadwrazliwy przelyk. Oznacza to, ze nie
umie przelknac zadnego nie rozdrobnionego na gladka pulpe jedzenia. Zadnych
grudeczek, zadnych stalych konsystencji bo natychmiast jest pawik na
podloge. Do tego skrajny niejadek (nie trzeba bylo dawac na imie Tadek),
anemik i chudzielec. To dla niego mial byc ten trzy razy mielony pasztet.
Ale skubany woli te swoje sloikowe zupki dla pieciomiesieczniakow.
> PS. Moje malenstwo ma sie coraz lepiej. Nalozylo sie to szczepienie i
> wyzynanie zabkow. Spi juz znowu cala noc, tylko za dnia nos ma zatkany
No to chwala Bogu bo nie ma wiekszej zgryzoty jak chore dzieciaki
a z
> buzi mu slina cieknie, jak staremu buldogowi.
Dobrze ze nie jak mojemu dogowi, ktory zaplul mi juz wszystkie sciany..;o)
Jeden z moich synalkow dopoki nie skonczyl trzech lat chodzil mokry od brody
do pasa, trzeba bylo go przebierac.
Pozdrowienia, Agata
|