Data: 2004-05-08 13:40:00
Temat: Re: Żyć ze świrem...
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Joanna" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:602d.0000025d.409a48a7@newsgate.onet.pl...
> Stąd z resztą moje pytanie, do ludzi normalnych..
witaj asiu ;)
z uwagą przeczytałam wątek
i szczerze mówiąc uważam cię za jak najbardziej
NORMALNĄ osobę ;)
serio
może trochę zagubioną
ale vB mądrze mówi o tej terapii dla ciebie ;)
nieco mnie zaintrygowało to co piszesz
bo mamy wiele wspólnego
wiele rzeczy ;)
całkowicie cię rozumiem z tymi studiami, rodzicami i nie tylko
jeśli chcesz możemy na privie pogadać ;)
tak, zaskakująco wiele współnego...
tylko że u mnie jakoś nie wykryto depresji
ani żadnych stanów depr.
(i, o dziwo, hehe, żadnej innej choroby psych)
nigdy nikt mnie psychiatrycznie nie leczył
(chociaż owszem, badał)
żadnych pigułek o skomplikowanych nazwach
czyli kto tu jest, kurde, NORMALNY?
bo już przez chwilę zwątpiłam;))
ale mniejsza z tym
Czy mam prawo starać się
> odzyskać faceta, który jest dla mnie najważniejszy? Czy pozwolić mu odejść
i być
> szczęśliwym.. bo przecież szczęśliwszy będzie z każdą inną.
sama musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie,
nikt ci nie powie dokładnie co robić
ja w podobnej sytuacji rozumowałam tak:
"owszem, nie zasługuję by być jego, on jest dla mnie za dobry, to prawda,
ale,
on mnie naprawdę b.b.b.b lubi,
lubi mnie z moimi wadami, lubi mnie niedoskonałą
taką jaka jestem
może inna laska byłaby obiektywnie mądrzejsza, piękniejsza
ale on lubi konkretnie mnie, a nie hipotetyczną idealną laskę
jeśli go zostawię, to on będzie b. nieszczęsliwy
to nie będzie tak naprawdę dla jego dobra
trzeba cieszyć się wspólnym szczęściem, a nie stwarzać problemy"
w moim przypadku zadziałało,
aż się teraz dziwię że w ogóle mogłam dopuścić do siebie takie wątpliwości
a miałam je jakiś czas temu ;)
serdeczne pozdrowienia
natalia
|