Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Redart" <r...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: a ja ci czarek zazdroszczę
Date: Tue, 23 Sep 2008 03:04:24 +0200
Organization: Onet.pl
Lines: 95
Message-ID: <gb9fai$fan$1@news.onet.pl>
References: <gamj0v$gmn$2@news.onet.pl> <gb1be6$rsj$1@news.onet.pl>
<gb188r$nfi$1@node1.news.atman.pl>
<gb30lg$a37$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<gb456e$q5m$1@node2.news.atman.pl>
<a...@x...googlegroups.com>
<gb5067$1fa$1@nemesis.news.neostrada.pl> <gb5d8l$sd2$1@news.onet.pl>
<c...@k...googlegroups.com>
<gb5jd4$f9n$1@news.onet.pl>
<f...@c...googlegroups.com>
<gb5rnp$a6b$1@news.onet.pl> <gb5sfn$9fq$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<gb5sbk$a39$1@news.onet.pl> <gb6ff3$4sn$1@node2.news.atman.pl>
<gb6hhu$heh$2@news.onet.pl> <gb6hqv$heh$3@news.onet.pl>
<sgsll98lzcgx$.bj8z8h3djvlp$.dlg@40tude.net> <gb8ok0$gcr$1@news.onet.pl>
<19vzknjyznyk0.1ixx9mw3zqjnx$.dlg@40tude.net> <gb91fs$h1r$1@news.onet.pl>
<l...@4...net>
NNTP-Posting-Host: host-81-190-65-101.gdynia.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1222131858 15703 81.190.65.101 (23 Sep 2008 01:04:18 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 23 Sep 2008 01:04:18 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3350
X-Sender: E4PdyKj4DxSl8fw6iu8B/Q==
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:420400
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:lp5r78f9ai35.1hscw8zull57l.dlg@40tude.net...
> Problem jest bardziej złozony: on uciekł, zostawił ją, bo był przekonany,
> że ona tego także chce, nawet mu powiedziała "jedź, synku,odpocznij" -
> zawsze go oszczędzała, więc i tym razem (we własnym przekonaniu)
> jposłuchał
> tylko jej prośby. A że było to zbieżne z jego instynktem ucieczki, no
> to...
> Łapiesz?
> A ja wiem, że gdyby poprzestał tylko na odwiezieniu rodziny (żony i
> dzieci), a sam wrócił i był przy niej, byłaby szczęśliwa, uwierzyłaby, że
> on jednak jest męski, jej wspaniały, piękny syn.
...
> Nie wołam. Uciekł sam przed sobą, wyjechał do USA za chlebem - niby. Nie
> mam kontaktu. Oto skutki braku męskości - uciekł tam, gdzie nikt prócz
> niego jeszcze(!) o tym nie wie. Tragedia. Rozpad małżeństwa wisi w
> powietrzu. Nic nie mogę zrobic.
Zmienię trochę konwencję ...
Potężna i piękna Bogini Świata mieszkała w podniebnym zamku.
Piękną była istotą a w każdy dzień i każdą noc tańczyła
na nieboskłonie. A ludzie na ziemi czcili ją. A razem z ludźmi
wszelkie życie.
Bogini ta dwa imiona miała.
W dzień czciły ją brzemienne kobiety i czekając rozwiązania wołały na nią
Pani Życia.
W nocy czekali na nią starcy i wołali na nią Śmierć.
I tańczyła piękna Bogini na nieboskłonie.
W lewej ręce trzymała wazę cudownego nektaru. Gdzie prysnęła nim, tam
nowe życie wyrastało.
W prawej ręce trzymała nóż. Gdzie nim dotknęła, tam życie kończyło
swój bieg.
I bogini ta miała trójkę dzieci. Najpierw na świat przyszła
córka, a potem dwóch synów. I rosły jej dzieci w pałacu,
dnie spędzając na beztroskiej zabawie. Córka tańczyła razem
z Matką, pięknością i wdziękiem tańca powoli jej dorównując.
A synowie klaskali i grali na podniebnych instrumentach.
Lecz żadne z dzieci mocy Tańca Życia i Śmierci nie znało.
I pewnego dnia Królowa przystanęła a do swych dzieci rzekła:
Mój czas dobiega końca, czas byście poznały moc tej oto wazy
z nektarem i tego oto noża. Przekazuję je Wam, a sama odchodzę
tańczyć w innej krainie. Odtąd będę się ludziom pojawiać
tylko we śnie, a Wy mnie zastąpicie.
I rozpłynęła się we mgle.
I każde z dzieci ujrzało w swoich rękach wazę i nóż a ich moc
od razu stała się jasna.
Pierworodna córka podjęła taniec, lecz nożem ziemi nie dotykała
- żeby życia nie odbierać. Dzień wieczny nastał a noc nie
nadchodziła.
I zobaczyła wtedy Młoda Bogini, że starcy ślepną od wiecznego
blasku, ludzie wcale nie są szczęśliwi a życie pragnie chłodu
nocy i odpoczynku. Pojęła swój błąd i nożem ziemię i niebo
przecięła. Nastala znowu noc.
A taniec jej wrócił do właściwego rytmu.
Młodszy syn - do tańca nieprzywykły - ugodził się nożem i
krew popłynęła z ręki trzymającej wazę. Lecz moc noża była
tak wielka, że krew nie przestawala płynąć i uszło jego życie.
I dołączył do matki w krainie snów.
Starszy syn - widząc śmierć brata - podniósł wazę do góry i cały
nektar na siebie wylał - by uchronić się od łatwej zguby.
Wtedy nóż w jego lewej ręce zamienił się w płonący miecz.
Przeszedł Starszy Syn przez nieboskłon a wszędzie gdzie mieczem
dotknął, tam ogień trawił wszysto a życie się nie odradzało.
I Stał się Bogiem Wojny.
Młoda Bogini widząc to stanęła bratu na drodze, miecz mu wyrwala
z rąk i wbiła w serce. Mocy ognistego miecza nic oprzeć się nie
mogło. Tak starszy brat podzielił los młodszego - rozpłynął się
we mgle i dołączył do matki w krainie snów.
Odtąd znów potężna i piękna Bogini samotnie tańczyła na
nieboskłonie.
******
Iksa ...
Kobiety są Paniami Życia i Śmierci.
Twój brat nie umie tańczyć z nożem tak jak Ty, jeśli mama postanowiła
go tego nie uczyć. To był jej błąd - a z niego teraz uchodzi życie.
Może jednak masz moc, żeby to przerwać ? Czara życia jest w
Twoich rękach i umiesz się nią posługiwać ;)
Noża nie kieruj w brata tylko pokaż swoim dzieciom.
******
|