Data: 2017-07-17 23:34:22
Temat: Re: aborcja w przypadku gwałtu
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu poniedziałek, 17 lipca 2017 21:30:41 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> > W dniu poniedziałek, 17 lipca 2017 10:57:29 UTC+2 użytkownik Chiron napisał:
> >> Użytkownik "Jivanmukta" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> >> news:okh88v$b8j$1@news.icm.edu.pl...
> >>> W dniu 2017-07-16 o 00:32, Pszemol pisze:
> >>>> "Jivanmukta" <j...@p...onet.pl> wrote in message
> >>>> news:okdlg4$1ugg$1@gioia.aioe.org...
> >>>>> Pszemol wrote:
> >>>>>>> Na temat gwałtu wypowiada się awatar Sai Baba w książce "Sai Baba
> >>>>>>> mówi o
> >>>>>>> związkach". Dokładnie nie pamiętam co pisze, ale wiem, że jeśli coś
> >>>>>>> takiego przytrafia się kobiecie, to wynika z jej karmy.
> >>>>>>
> >>>>>> I Ty się z tym poglądem zgadzasz?
> >>>>> Tak,bo uważam że Bóg jest sprawiedliwy.
> >>>>
> >>>> A skąd wiesz że to bóg jest sprawcą tej "karmicznej kary"?
> >>>>
> >>>>>> Powiedz mi, jak Ty to rozumiesz, że "wynika z jej karmy"?
> >>>>> Robiła złe rzeczy wcześniej, np. w poprzednim wcieleniu. Mogła sama być
> >>>>> facetem-gwałcicielem (podczas reinkarnacji zmienia się płeć).
> >>>>
> >>>> Skąd u Ciebie przekonanie o istnieniu reinkarnacji?
> >>>
> >>> Bo wierzę że Bóg jest sprawiedliwy. Jeśli są ludzie dobrzy którym się źle
> >>> wiedzie i źli którym się dobrze wiedzie, to reinkarnacja i karma to
> >>> tłumaczy.
> >> Zakładając, że istnieje wolna wola- a mam przekonanie, że tak- Karma i
> >> reinkarnacja może tylko częściowo to tłumaczyć
>
> Wolna wola to milutka i puszysta iluzja, której wszyscy ulegamy, chcemy
> ulegać.
>
> > Oj... rozmawiają tutaj i używają niewłaściwie zdefiniowanych terminów.
> > Karma wyznacza pewną przestrzeń, warunki w jakich dokonuje się decyzje.
> > Wolna wola to jest stopień swobody dokonania wyborów i nigdy nie będzie
> > nieskończenie wolna, ponieważ pole, na jakim dokonuje się swobodne decyzje
> > zależy od rozmiaru wiedzy o tym polu. Jeżeli grasz w szachy, to możesz wszystko
> > na szachownicy w ramach możliwych ruchów pionków, ale nie możesz wyjść
> > pionkami poza szachownicę.
> >
>
> Problem jest taki, że wyrażenia nieskończone do opisu boga jako absolutnego
> bytu ograniczają te stopnie swobody do zera.
>
> Jeśli wszechwiedzący i nieomylny bóg wie jaką decyzję podejmiesz zanim ją
> podejmiesz to znaczy, że żadnej decyzji nie podejmujesz, że nie masz
> wyboru, masz do wykonania tylko jedną opcję, tą o której bóg wiedział że ją
> wykonasz.
>
> Przecież nie zaskoczysz wszechwiedzącego boga ani mu nie wskażesz błędu w
> jego nieomylności?
>
> Absolutny, nieskończony bóg kasuje Twoją wolną wolę.
>
> Jedyna szansa na stopień swobody dla Twojej wolnej woli jest wyłącznie
> wtedy gdy bóg NIE jest nieskończony, nie jest absolutem, nie jest nieomylny
> i nie jest wszechwiedzący!
>
> Im bardziej niedoskonały bóg, im łatwiej Ci go zaskoczyć tym więcej możesz
> okazać wolnej woli.
No a pomysł na samoograniczającego się Boga, który oddaje jakąś część swoich
stopni swobody na przestrzeń wolnej woli?
No np. buddyści nie interesowali się specjalnie związkiem z osobowym Bogiem,
ponieważ uważali, że w świecie determinizmu, w którym nawiasem mówiąc pełno
jest istnień wcielonych w rolę fałszywego Boga, związki osobowe z jakimś
teoretycznym prawdziwym Bogiem są na tyle trudne do nawiązania i odróżnienia
od związków z światowymi Bóstwami, że można się obyć bez tej hipotezy.
Stworzenie, podczas którego z pierwotnego umysłu zostały wypromieniowane
początki wszystkich światów teoretycznie według buddyzmu odbyło się, co jest
uzasadnione tym, że dotarły na ten temat jakieś przekazy z linii poprzednich
buddów. Tyle, że tak dawno, iż praktycznie można przyjąć, że od niego minął
czas nieskończony i nic to by nie zmieniło w mechanice świata. Jeżeli już
się odbyło, to można założyć, że wypromieniowanie aspektu światła w pustkę
wymagało ograniczenia tego aspektu przez umysł i budowy aspektu pustki,
w której światło się może wolno rozpowszechniać. No i ta pustka jest gwarancją
tego stopnia swobody, którą Zachód nazywa wolną wolą. Czyli teoretycznie
jakiś ośrodek spełniający rolę i zajmujący miejsce absolutu jest, ale nie może
on wpływać zniewalająco czy krępująco na wolę. Jego jedyny wpływ, to jest
jedynie udzielanie wiedzy, wskazywanie i poszerzanie możliwości, podpowiadanie
dróg do prawidłowego myślenia i sukcesu. To, co się nazywa wolną wolą podlega
przecież dyktaturze rozumu.
|