Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.neostrada.pl!a
tlantis.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl!not-for-mail
From: medea <e...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: antysemityzm
Date: Thu, 29 Oct 2009 22:07:02 +0100
Organization: TP - http://www.tp.pl/
Lines: 81
Message-ID: <hcd0a0$epb$1@atlantis.news.neostrada.pl>
References: <havnk0$8bj$1@news.onet.pl> <hc0oaa$npt$1@news.interia.pl>
<hc0r98$lq9$1@atlantis.news.neostrada.pl> <hc1226$367$1@news.onet.pl>
<8...@z...googlegroups.com>
<hc13g2$3tc$1@inews.gazeta.pl>
<e...@p...googlegroups.com>
<hc158k$8tc$1@inews.gazeta.pl>
<d...@p...googlegroups.com>
<hc3h9j$s94$1@inews.gazeta.pl>
<f...@g...googlegroups.com>
<hc3pea$rke$1@inews.gazeta.pl>
<jdk7km2zfguj$.1340astxzh2iy$.dlg@40tude.net>
<hc5a6p$5i6$1@inews.gazeta.pl> <hc6a4n$8m9$1@news.onet.pl>
<hc6ht9$3vu$5@atlantis.news.neostrada.pl> <hc6mfn$ecf$1@news.onet.pl>
<hc6q7h$psj$1@atlantis.news.neostrada.pl> <hc6u2p$7p7$1@news.onet.pl>
<hc7qb3$b2m$1@atlantis.news.neostrada.pl> <hc92d6$jk2$1@news.onet.pl>
<hca9ea$42k$1@atlantis.news.neostrada.pl> <hcbkbu$ogf$1@news.onet.pl>
<hcc29k$94l$1@nemesis.news.neostrada.pl> <hccasm$u6a$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: aeeg74.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.neostrada.pl 1256850560 15147 79.186.110.74 (29 Oct 2009
21:09:20 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 29 Oct 2009 21:09:20 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.23 (Windows/20090812)
In-Reply-To: <hccasm$u6a$1@news.onet.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:481541
Ukryj nagłówki
Red art pisze:
> No i tu są różne podejścia.
Rozmydlasz, Redarcie. ;)
> Np. taki Jung mocno się mierzył z tym tematem.
> Słowa klucze: 'przeniesienie' i 'przeciwprzeniesienie'.
OK, rozumiem, ale "techniki" tu są rzeczą wtórną. Nie ma w tej chwili
dla mnie znaczenia to, co się dzieje między pacjentem a terapeutą, ale
to, CZY W OGÓLE ma się coś dziać. Do tego, by dochodziło do relacji
pacjent-terapeuta, musi być przede wszystkim zgoda pacjenta - o to mi
chodziło.
> To jest to. Ale tu na grupie ludzie naprawdę sobie wybierają, z kim chca
> rozmawiać.
Owszem - z kim chcą _rozmawiać_. Ja mam wrażenie (oczywiście to moja
projekcja), że każdy, kto tego potrzebuje, sam sobie tę terapię tutaj
funduje poprzez rozmowy z innymi, i dozuje ją w takim zakresie, na jaki
go stać, jaki potrafi przyjąć. Niektórzy natomiast (którymi jesteś
bardziej zainteresowany) wpadają w Twoją sieć - czasem przez przypadek -
i nie potrafią się z niej wyrwać, więc np. plonkują albo zaczynają
lekceważyć (XL). Trochę przejaskrawiam oczywiście, ta Twoja dociekliwość
bywa nawet fajna, ale czasami zbyt upierdliwa po prostu :) (oczywiście
mówię jako obserwator, bo sama osobiście nie czuję się niczym dotknięta).
> Zjawisko przeniesienia i przeciwprzeniesienia jako sposobu
> opisu/kształtowania
> relacji międzyludzkich jest o tyle wdzięczny, że nie zakłada wcale na
> sztywno
> ról terapeuta-pacjent. Jung zresztą mocno szedł w swoich rozważaniach
> w tym właśnie kierunku. Imho ważne jest to, by każda ze stron utrzymywała
> jak najwiecej 'świadomości' na powierzchni.
No ale przeniesienie odbywa się nieświadomie (z pacjenta na terapeutę),
a dopiero rozwiązaniem ma być uświadomienie. Ktoś to kontroluje -
terapeuta. Inaczej sensu by nie miało.
> Dlatego nie zgadzam się np. z twierdzeniem Cirona, że "nie można wchodzić
> w świat X".
Ja też się z tym nie zgadzam. Wydaje mi się wręcz niemożliwa
psychoterapia bez tego "wejścia" (ale ja się na tym nie znam). Niemniej
jednak do tego IMO potrzebna jest solidna baza pozytywnej relacji i ZGODY.
I z Twojego linku:
Jung pisze: "Zdarza się, że zadania, przed którymi staje terapeuta, nie
tylko wymagają zaangażowania umysłu czy współczucia, lecz całkowitego
oddania. Lekarz na ogół ma ochotę wymagać tego najwyższego wysiłku od
pacjenta - skoro tak, to musi mieć świadomość, że owo wymaganie tylko
wtedy zaowocuje, gdy będzie wiedział, iż w równym stopniu dotyczy ono
również i jego".
Naprawdę liczysz na to, że to się tak da tutaj? Tak na siłę? Zwykle
reakcją Twoich "pacjentów" jest plonk albo coś zbliżonego, myślisz, że
wszyscy mają to samo przeniesienie? ;)
> Poza trzema:
> lubię globa
> lubię cbnet'a (to najtrudniejszy przypadek lubienia)
> lubię Edwarda
Haha, nie wiem, czy z wzajemnością. ;)
> A ostatnio jakoś tak strasznie mnie rozczarowała XL.
O IXi miałabym wiele przemyśleń, ale na razie mi się nie chce, bo czuję
się nią zmęczona.
> żeby na publicznej grupie szastać nazwami chorób psychicznych.
Nie jestem pewna, czy to o chorobę psychiczną chodziło (tak dla ścisłości).
> Przy globie będę jeszcze siedział ... Musicie to strzymać ;)
Rób jak uważasz. Jeśli o mnie chodzi, to i tak nie czytam wszystkiego
dokładnie, najwyżej patrzę na efekty. ;)
Ewa
|