Data: 2003-10-15 00:18:11
Temat: Re: aspic ring & cold pressed chicken
Od: "Lama" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Lamo kochana, musi to byc opowiesc albo z lat piecdziesiatych, albo z
> glebokiego poludnia USA, gdzie ciagle upaly powoduja, ze je sie duzo
> zimnych dan.
Teraz rozumiem. Rzeczywiście jest to głębokie południe, chociaż lata
siedemdziesiąte. :-)
> Ale w rzeczywistosci, jak domniemalas, sa to dania w
> galarecie. Frances Mayes napisala ksiazke pt. Swan o glebokim poludniu
> (chyba dzieje sie w Georgia) gdzie wlasnie takie dania podaja (czy to
> tlumaczysz?
Bingo!
>Bardzo lubie jej ksiazki). Nie mam zdjecia tej galarety z
> kury, ale robi sie podobnie, jak w Polsce. Tu zdjecie tej pomidorowej
> galarety, na wierzch ktorej kladzie sie salatke z awokado albo krewetek,
> do ktorej zwykle podaje sie martini:
>
> http://www.sandisrecipecorner.com/recipe1387I.htm
>
> Mam nadzieje, ze to cos pomoze.
> Magdalena Bassett
Pomogło zdecydowanie. Mrok w mojej głowie rozjaśnił się znacznie, zaczęłam mieć
jakieś wyobrażenie, co się dzieje na stole i dlaczego. Początkowo nie mogłam
zrozumieć tego sposobu podawania galarety w formie pierścienia, tym bardziej,
że "aspic" kojarzyło mi się, nie wiedzieć czemu, z galaretką niezbyt mocno
ściętą, wręcz półpłynną, więc oczyma duszy widziałam ją podaną w naczyniu, a w
środku, siłą rzeczy w drugim naczyniu, sałatkę... bez sensu. Teraz widzę, że to
i estetyczny, i praktyczny i bardzo apetyczny sposób podania galarety. Zaczęłam
nawet kombinować, czy by nie podać w ten sposób karpia w galarecie na wigiliny
stół. ;-) Tylko skąd wziąć taką sprytną foremkę?
>
Pozdrawiam
Lama
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|