Data: 2004-06-12 12:04:31
Temat: Re: bujają sie do mnie
Od: "Gucio" <g...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tyler Durden" <a...@m...wolne> napisał w wiadomości
news:cad9fk$o5p$1@inews.gazeta.pl...
> nom, przydaloby mi sie takie podejscie sado-masochistyczne w mojej
> sytuacji ;-P
Ja jak idę przez miasto, zwłaszcza wieczorem, to mam wrażenie, że ktoś mi
zaraz przyłoży. Nie jest to paniczny strach, bo z drugiej strony wierzę, że
ludzie z natury nie są źli, poza tym nie zasłużyłem sobie na "dostanie w
ryj". Zakładam, że jak ktoś coś robi, to robi to albo w jakimś celu, albo z
jakiegoś powodu i ponieważ nie mogę takiego powodu ani przyczyny znaleźć,
nie unikam wychodzenia na ulicę. Zazwyczaj znajduję rozładowanie w tym, że
mijam się z taką grupką młodzieży i kiedy już ich minę widzę, że nie mili
względem mnie złych zamiarów.
Takie wrażenie bierze się u mnie pewnie z tego, że w podstawówce miałem
czasem takich prześladowców. Z jednym z nich skończyło się tak, że dyrekcja
dowiedziała się, rodzice, moi, jego i układ był taki, że ma mnie omijać na
kilka metrów. Nic się potem nie działo.
A w Twojej sytuacji - radzę ignorować. Bić się nie ma po co, bo i tak Ci się
samemu przeciw takiej gromadzie nie uda.
Rozśmieszył mnie bardzo pomysł - K2 - wykop ich ławkę :-) Tak logicznie
myśląc, to może być nawet dobre wyjście, tylko trudne do zrealizowania pod
względem praktycznym.
A Ty ucz się dalej, studiuj i miej pojęcie ze swojej wyższości nad tymi
ludźmi i czerp z tego przyjemność. Pocieszaj się tym, że za parę lat, jak
się wykształcisz odpowiednio, być może będzie Cię stać na goryla, który
będzie z Tobą chodził, a takim wypierdkom dawał porządnie w mordę :-)
Aha, a sposób z zagadaniem z tymi kumplami, z którymi jesteś na "cześć" to
wcale nie głupi pomysł. Wnioskuję, że są oni z oddzielnych "podwórek", ale
na pewno w takim środowisku informacje rozchodzą się szybko (zwłaszcza,
jeśli macie sklep osiedlowy ;-))).
Gucio
|