Data: 2004-08-03 08:01:07
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Andrzej Garapich" <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow
kropka pl a t...@t...zmyłka> napisał w wiadomości
news:pqgug0ltpfu0cm3dm9vtbgvh6u5eukrfpr@4ax.com...
> [...] I ta "inna kobieta" zamiast jej pomóc... itd.
Dowcip w tym, że pozwolenie na rewizję to nie jest pomoc. To jest
utwierdzenie takiej osoby w przekonaniu, że latanie i sprawdzanie męża jest
zachowaniem normalnym i nieszkodliwym. A szkodliwe jest bardzo - nie tylko
przez uciążliwość dla przypadkowo zaangażowanych osób trzecich (następnym
razem pani zażyczy sobie możliwości drobiazgowego przeszukania domu w celu
sprawdzenia, czy mąż akurat nie czeka w szafie na tramwaj?). Prawdziwą
pomocą byłoby IMHO uświadomienie zazdrosnej żonie, że jeśli ma jakieś
wątpliwości, to zabiera się do rzeczy od du^Hrugiej strony. IMHO maksimum
dobrej woli, jakie się zazdrosnej żonie należy, to krótka i rzeczowa
informacja, że aktywność męża w domu posądzanej ograniczała się do prac
wykończeniowych. A logicznie rzecz biorąc - jeśli nie uwierzy na słowo, to
co jej da sprawdzenie naoczne? Przecież równie dobrze mógł tapetować pan
Tadzio spod trójki, malarze pokojowi chyba nie sygnują swoich dzieł?
Pozdrawiam
Hanka, która sądzi, że zachowania patologiczne należy ukrócać w zarodku
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
|