Data: 2008-12-29 21:26:54
Temat: Re: cd Parkinsona
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer pisze:
> ;> Jaka samotność?
A tak sobie gdybałam po prostu, nie musisz od razu w to wierzyć. ;)
> W Wigilię byłem u jednej rodziny, w pierwszy dzień
> Świąt u drugiej, w drugi u swojej eks Jehowitki. Nudzi mi się, ale nie
> samotność. Po prostu się nudzi.
Samotność może być zupełnie niezależna od ilości osób wokoło. Nie mówię,
że ten przypadek dotyczy akurat Ciebie.
> Hmmm. Ludzie na bezrobociu czy emeryturze czują kiedy jest niedziela,
> święta. Na logikę nie powinni. I tak sobie pokombinowałem przed
> świętami, że to musi być coś zewnętrznego i co więcej nie moe dotyczyć
> odczuwania samotności. "Śmierć Reczywistości" raczej, jej odczuwanie,
> odczuwanie czegoś anormalnego w otoceniu - popatrz się za okno w
> niedzielę, święta - mniej samochodów, mniej ludzi, ciszej - "coś złego
> się dieje". :)
Na pewno coś w tym jest, bardzo ciekawa NB obserwacja.
Jednak u mnie to raczej jest poczucie dysonansu, które mam zwykle "po".
Trudne do zniesienia jest zderzenie tego rosnącego napięcia
towarzyszącemu przygotowaniu do świąt oraz właściwie kompletnego braku
kulminacji i, co za tym idzie, rozładowania. Za dużo energii fizycznej i
psychicznej wkładam w to, co chyba nie jest tego warte. Myślę, że na tym
to polega. Słyszałam zresztą ostatnio gdzieś w radiu, że święta BN mają
dużo punktów w jakiejś skali stresogennych zdarzeń. ;)
Podobne uczucie mam zawsze po powrocie z wakacji, czy dłuższego wyjazdu,
nie mogę się później dostosować do rzeczywistości.
Pozdrawiam
Ewa
|