Data: 2005-06-13 11:57:40
Temat: Re: chrzest 2
Od: "Ewa Ressel" <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Radek <r...@o...pl> napisał(a):
> Po drugie rodzice są po to, żeby dzieciom pomagać znaleźć własną drogę.
Jak dziecko ma znaleźć własną drogę, skoro zakrywa się przed nim tak wielki
obszar kultury?
> Nawet (a może zwłaszcza?) w rodzinie możliwa jest indoktrynacja,
> która jest krzywdą wyrządzaną dzieciom w imię "lepszej sprawy".
Zgadzam sie w pełni - to co powyższe jest jej jaskrawym przykładem.
> A jeśli woli polecić dziecku "Przestrzeni! Przestrzeni!", czy "Przedludzie",
> czy nawet Pokemony, niż mity greckie - to także jego wola.
A jak to się ma do "pomagania znalezienia własnej drogi"?
> Tak czy inaczej chodzi nam chyba o to, żeby dzieci były od nas lepsze,
> a nie o to, żeby nas małpowały. A mogą być od nas lepsze tylko wtedy
> jeśli będą samodzieline myśleć.
Co bardziej pomoże dziecku w samodzielnym myśleniu - zapoznawanie go z
tradycją chrześcijańską (niekoniecznie wyznawczo przecież!), czy usilne
udawanie, że takowa nie istnieje?
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|