Data: 2005-10-10 18:35:13
Temat: Re: ci?ża, proszę pomóżcie
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dj0qje$ogu$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w
> wiadomości news:dj0pp9$pf3$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Ewa, moim zdaniem, potwierdziła Twoją, powyższą tezę, trzeba tylko chceć
>> to doczytać.
>> Napisała w wolnym tłumaczeniu, że przy założeniu, że Bóg istnieje, teza
>> jest słuszna. Tak jak Ty powyżej :) Przeczytaj raz jeszcze i zapomnij na
>> chwilę, kto to napisał :)
>
> Nie, nie napisała.
>
> Napisała, cytuję:
>
> "Przecież nie jestes w stanie wykluczyć, że Bóg
> chrześcijański istnieje, prawda? A jeśli tak (jeśli nie da się wykluczyć,
> że istnieje = może istnieć a może nie istnieć), faktycznie jest jak pisze
> DD:
> wszyscy ludzie są Jego dziećmi."
>
> Czyli jeśli Bóg istnieje albo jeśli Bóg nie istnieje - tak czy inaczej,
> wszyscy jesteśmy jego dziećmi.
>
> Wiem, co chciała napisac Ewa... Chciała....
I napisała "Jeśli tak (wtrącenie moje: jeśli Bóg chrześcijański istnieje),
faktycznie jest tak, jak pisze DD".
Chciałaś przeczytać, co przeczytałaś, ale nie jest to tym, co napisała Ewa.
I to mi udowania ułomność ludzkich zmysłów :)
>
> Ale Margola, ja nigdzie nie napisałam wprost, że Bóg nie istnieje :D (
> Proszę, jeśli chcesz ze mną dyskutowac, to ze mną.)
A widzisz. Przeczytałam, co chciałam przeczytać, bardzo być może :)
> Bo, tego po prostu nie wiem.
>
> Zakładam, że nie istnieje. Ale tak naprawdę, to tylko Pan Bóg wie ;)
Mnie się łatwiej żyje, odkąd przyjęłam do głowy (pracuję nad sercem, bo to
trudne wyzwanie), że istnieje. Ale każdemu jego droga :)
Margola
|