Data: 2006-11-09 22:22:01
Temat: Re: ciagle nowe (link)
Od: Elżbieta <w...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 9 Nov 2006 17:05:36 +0100, Szpilka napisał(a):
> W sumie to ja się zaczełam na początku zastanawiać jak rozwiązac problem,
> gdy potrzeba jest zwolnienia od rodzicó a dziecko nie jest chore tylko np
> całą
> rodziną gdzieś wyjeżdżają.
Nie pamiętam, ale kiedyś był jakiś wątek gdzie dziewczyny mieszkające za
granicą pisały o tym, że tam dzieci nie mogą ot, tak sobie wyjechać gdzieś
na kilka dni w ciągu roku szkolnego. U nas jest to chyba traktowane zbyt
błaho. Na wyjazdy to uczeń ma ferie, wakacje itp.
Rok temu byłam z Kacprem w sanatorium i pobyt zahaczył o kawałek roku
szkolnego. W sumie tylko 5 dni i do tego dziecko było z matką nauczycielką,
z którą mogło spokojnie zaległy materiał nadrobić. Na miejscu była szkoła
(sanatoryjna) i Kacpra do niej zapisałam. Ale większość dzieci nie
chodziła, bo przecież te kilka dni to nic się nie stanie. Ja uważam, że
dziecko należy przyzwyczaić do tego, że szkoła to jest jego obowiązek i jak
jest czas na szkołę to się do niej chodzi.
--
Elżbieta
|