Data: 2005-09-09 17:34:51
Temat: Re: co Wy na to...
Od: "Nieradek" <n...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(k)a wrote:
"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message
>>>> A jaki sens ma ujednolicanie dzieciaków pod względem wyglądu?
>>> taki sam zapewne jak ujednolicenie programu nauczania. ;)
>> Naprawdę nie widzisz, że to bezsensowne porównanie?
> dlaczego bezsensowne? jestes przeciez z tego co widze przeciwniczka
> ujednolicania.
No bezsensowne, bo przed czym i kim ma ten mundurek uchronic? Dzinsy firmy
XYZ i tak beda widoczne, bo zazwyczaj te fartuchy do ziemi nie siegaja. A
jak ktoras bedzie chciala oczy nowa bluzka biedniejszej reszcie oczy
powykluwac to ten mundurek po prostu rozepnie.
I czy jednego dzieciaka bedzie na lepsze ciuchy stac (jego rodzicow znaczy
sie) czy tez nie z mundurkiem na grzbiecie czy bez bedzie to widoczne.
>>> co zlego w mundurkach???
>> Już pisałam. Tłumienie indywidualizmu w wyglądzie nie ma żadnego
>> sensu.
> ee tam. mundurki moge byc tez rozne :)) poza tym z tego
> co pamietam, to zwykle sie i tak chodzi "podobnie" ubranym, bo
> "taka moda". mundurki pozwalaja dzieciom sie zajac np nauka
> a nie ogladaniem sie co na siebie dzisiaj Zosia wlozyla i z jakiego
> sklepu. W szkolach Katolickich tutaj np dzieci maja "mudnurki". Nic
> zlego w tym nie widze.
A ja jestem zadowolona, ze nie ma juz obowiazku noszenia mundurkow. Tym
bardziej, ze one nie rosna razem z dzieckiem i przynajmniej raz w roku
musialabym sobie glowe zawracac albo z uszyciem nowego albo z dopasowaniem
starego do nowych gabarytów Marty.
>> Poza tym w mundurkach jest potwornie gorąco w upalne dni.
> no co Ty. Mozna przeciez ustalic mundurki na gorace dni i na zimne ;)
> albo uszyc z naturalnych materalow. dzisiaj tyle tego mamy na rynku ;)
Ze tak przyziemnie sie wypowiem - to ja juz wole dziecku jedna ksiazke
wiecej zamiast tych mundurkow kupic. A IMO komentarzy "a bo cie nie stac"
albo "a ty nie masz", ktore czasem w szkolach slychac zaden mundurek na
swiecie nie wypleni.
--
Pozdrawiam,
Kasia
|