Data: 2006-06-21 04:49:02
Temat: Re: co robić?
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vicky" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:44969326$0$22581$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Dałeś świetny przykład
> Właśnie w tym jest problem że Ty nie postrzegasz miłości jak czegoś
> "wyższego".
> A według mnie miłość jest uczuciem najwyższym.
I znów kulą w płot. To tak jakbym chciał coś, co mi najlepiej w kuchni
wychodzi, zachowac tylko dla jednego klienta, a innym wara. Jesli mogę
zrobić tego więcej, to jest lepiej, niż jeśli tego zrobić nie potrafię,
ale, nie mogą przecież winić 'słabszych' kucharzy, że nie potrafią robić
czego w wystarczającej ilości 'o)
> Wiesz znam kilka osób które twierdzą że kochają dwie osoby na raz ...
jedną
> za to że dała dzieci, drugą za to że jest świetną kochanką :]
> Jak dla mnie jest to bardzo dalekie od jakiejkolwiek miłości
Nie kocha się kogokolwiek za coś. Kochanie za coś nie jest miłością.
> I co na to jej mąż? Też jest tak zachwycony jak Ty?
Nie bardzo, ale jakie miał wyjście? Odejść albo się przyzwyczaić. Wybrał
to drugie :o)
Jednak nauczył się kochać...
Pzdr
Paweł
|