Data: 2006-06-21 14:37:40
Temat: Re: co robić?
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_onet_pl)@tutaj.nic>
Pokaż wszystkie nagłówki
"bazyli4" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e7aj3h$e68$1@news.onet.pl...
> Nie kocha się kogokolwiek za coś. Kochanie za coś nie jest miłością.
Pierdzielisz, kochanieńki. Znaczy się, chciałem napisać: pozwolę
sobie nie zgodzić się ze zdaniem mojego Wielce Szanownego
Przedmówcy. Kocha się zawsze za coś. Można co najwyżej żyć
w błogiej nieświadomości, za co się kocha konkretnego człowieka.
Albo inaczej - można nie zdawać sobie sprawy, jakie cechy fizyczne
czy psychiczne obiektu miłości sprawiają, że nadrzędny, pozaświadomy
"mózg emocjonalny" generuje w warstwie świadomej określone wrażenia
w odpowiedzi na obecność, brak obecności albo wyobrażenie owego
obiektu.
--
Sławek
|