Data: 2006-06-21 20:47:18
Temat: Re: co robić?
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_onet_pl)@tutaj.nic> napisał w
wiadomości news:e7bljk$kf8$1@news.onet.pl...
> Pierdzielisz, kochanieńki. Znaczy się, chciałem napisać: pozwolę
> sobie nie zgodzić się ze zdaniem mojego Wielce Szanownego
> Przedmówcy. Kocha się zawsze za coś. Można co najwyżej żyć
> w błogiej nieświadomości, za co się kocha konkretnego człowieka.
Owszem, ten mit jest szeroko rozpowszechniany i większość ludzi
rzeczywiście nie potrafi kochać inaczej, jak 'za coś'. Ale to 'za coś'
to dla mnie za mało. Przykro mi.
> Albo inaczej - można nie zdawać sobie sprawy, jakie cechy fizyczne
> czy psychiczne obiektu miłości sprawiają, że nadrzędny, pozaświadomy
> "mózg emocjonalny" generuje w warstwie świadomej określone wrażenia
> w odpowiedzi na obecność, brak obecności albo wyobrażenie owego
> obiektu.
Kwestia podobania się lub podobania się komuś, a miłość- wybacz - to
różne sprawy.
Pzdr
Paweł
|