Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.astercity.net!news.internetia.pl!not-for-mail
From: "Qwax" <...@...Q>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: co robic...?
Date: Mon, 25 Nov 2002 13:02:47 +0100
Organization: Q
Lines: 34
Message-ID: <2...@2...17.138.62>
References: <3...@p...onet.pl> <2...@2...17.138.62>
<art2g3$qnl$1@news.tpi.pl>
Reply-To: "Qwax" <...@...Q>
NNTP-Posting-Host: 213.17.138.62
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nefryt.internetia.pl 1038225509 29037 213.17.138.62 (25 Nov 2002 11:58:29
GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 25 Nov 2002 11:58:29 +0000 (UTC)
X-Server-Info: http://www.internetia.pl/news/
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4522.1200
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Tech-Contact: u...@i...pl
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4522.1200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:25981
Ukryj nagłówki
> >Możliwe że w kołowrocie dziecko, praca sprzątanie
> > zagubiliście najważniejsze WAS. (moim zdaniem dla kobiety
> /mężczyzny
> > też/ nie dziecko powinno być najważniejsze - to jest
> bardzo
> > krótkowroczne - lecz związek).
>
> Też tak uważam, co nie znaczy, że nie kocham własnego
> dziecka lub kocham za mało. Myślę, że większość ojców w ten
> właśnie sposób odbiera własne związki i w pewnym sensie
> relacje z dziećmi przenikają najpierw przez TZ. Rozmawiałem
> o tym z moją żoną i ona to jak się okazało doskonale
> rozumie. Bardzo mi to ulżyło, ponieważ bałem się
> niezrozumienia z jej strony. Tak, jak w moich piątkowych
> postach o byciu lepszym ojcem, tak to odczuwam, że moje
> ojcostwo skierowane ku dziecku przenika najpierw przez żonę
> i w jakiejś tam części jest dla niej a cała reszta dla syna.
> Z kobietami jest inaczej, ponieważ przeważnie macierzyństwo
> zbyt silnie przestawia ich priorytety i jest to im raczej
> narzucone przez instynkt, przez naturę, przez chemię
> hormonów, przez tradycję.
Ja nie odbieram tego przejścia w ten sposób za to stwierdziłem że
bezpieczniejsze dla wszystkich w rodzinie jest by najsilniejsze
uczucia wiązały rodziców i dopiero z tego pieca czerpały ciepło
pozostałe elementy rodziny (dzieci, dziadkowie, rodzeństwo, "psy, koty
i reszta zwierzyny"). Jeżeli kobieta tego nie zrozumie wystarczająco
szybko i egoistycznie próbować będzie do swojej więzi z dzieckiem
dopasować ojca dziecka to bardzo szybko będzie miała 'tylko' ojca
swojego dziecka (albo i tego nie będzie mieć).
Pozdrawiam
Qwax
|