Data: 2012-04-05 09:26:53
Temat: Re: co w wielką sobotę
Od: "serwessa" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
news:jljmav$u5o$1@usenet.news.interia.pl...
>W dniu 2012-04-05 10:42, Aicha pisze:
>> W dniu 2012-04-05 10:06, serwessa pisze:
>
>> I nie zazdroszczę sytuacji, bo ja bym zrobiła na Twoim miejscu 2
>> wersje... chyba, że jesteś w stanie się przemóc do tej nie-swojej :)
>
> PS. U mnie w domu oczywiście święci się jajka gotowane. I zjada się je nie
> tylko w niedzielę, ale jak zostaną, to nawet później. Również malowane -
> farbkami, pisakami (dzieło dzieci) i cebulą. Nikt nie umarł ani się nie
> zatruł :)
> BTW, ciekawe co by rodzina męża powiedziała na jajka marmurkowe, w których
> cały efekt polega na zabarwieniu środka we wzorek w miejscach, gdzie
> barwnik wnika przez nadtłuczone skorupki...
> http://rogalik.blox.pl/2009/04/Marmurkowe-jajka.html
>
OMG już widzę to obrzydzenie i zgorszenie na twarzach ;)
A mi sie takie bardzo podobają... w dzieciństwie jak była jakas skorupka
pęknięta i białko miało koloriowe wzorki, to było dla mnie atrakcyjniejsze
od razu :) Dla niektórych to silna trucizna.... Cóż, życie.
|