Data: 2005-11-07 15:44:38
Temat: Re: co z fasoli?
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
>[...]
>> Załóżmy, że boczek (mniej lub bardziej prawdziwy :P) juz mam. Co
>> dalej?
>
>Żarty na bok, skoro robiła ją twoja mama to powinnas wiedzieć
>przynajmniej co się na zupę składało. Bo przepisów są setki.
>
>Bosz, ja mała wtedy byłam, za nic nie mogę sobie przypomnieć, ale
>pewnie była tam marchewka i jakieś ziemniaki, hmmm...majeranek tez mógł
>być ale głowy nie dam :)
>Widzisz ja nie mam żadnych problemów z fasolka po bretońsku, z zupa
>grochową też, nawet mam jakiś (niewypróbowany jeszcze) przepis na
>barszcz ukraiński, tylko z ta fasolową mam kłopot :(. Jedyna fasolowa
>jaką robie, to taka z fasolki szparagowej, a to zupełnie nie jest to o
>co mi teraz chodzi...
>Domyślam się, że przepisów są setki, podaj swój - wypróbuję :)
>Ania
Qrcze, ja mam podobny problem - najlepsz abyla zupa fasolowa
mojej Babci, nawet Mama takiej nie gotowala, a mnie wtedy wogole
kuchnia nie obchodzila...mysle, ze z boczku i j wloszczyzny wywar
zrobic, w tym gotowac do miekkosci fasole namoczona na noc (chyba
te wode wylac...nie jestem w 100% pewna, bo babcina zupa byla
dobrze esencjonalno-gesto-fasolowa), pod koniec gotowania dodac
kartofle w kostke i duzo wlasnie majeranku - dobrze mowisz. i ten
boczek pokrojony najlepiej w kostke.
Pierz
K.T. - starannie opakowana
|